prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
wszystkim niknie to, na co Arnold kładł główny nacisk — tendencja<br />
rozwojowa, i to w sensie rozszerzania się kręgu uprawnionych, jak i nasilenia<br />
samej instytucji. Rewizji musi ulec także pogląd tego uczonego<br />
o późnym pojawieniu się w źródłach dalszych <strong>krewnych</strong>, których<br />
<strong>do</strong>myśla się pod takimi terminami ogólnymi, jak omnes heredes, cognati<br />
itp. W zebranych przez Michalewicza przekazach źródłowych pojawiają<br />
się te terminy regularnie wraz ze zgodą synów, a więc tych <strong>krewnych</strong>,<br />
których <strong>prawo</strong> bliższości wykształciło się — zdaniem Arnolda —<br />
najwcześniej 147 . Nie kontrolując w tej chwili przytoczonych przezeń<br />
<strong>do</strong>kumentów z innych dzielnic 148 pod kątem rozróżnienia niedziału<br />
i prawa bliższości, nie widzimy jakiegoś uchwytnego rozszerzania się<br />
kręgu podmiotów. Wszak w r. 1212 występują i syn, i bratankowie.<br />
Brat <strong>do</strong>piero w r. 1224, lecz już w 1228 r. pojawiają się cognati 149 . Tak<br />
więc źródła nie potwierdzają opinii Arnolda. Zresztą, gdyby nawet istotnie<br />
udało się ustalić kolejność występowania w czasie różnych <strong>krewnych</strong>,<br />
nie byłby to <strong>do</strong>wód przekonywający.<br />
Do sposobu rozumowania tego uczonego mamy zastrzeżenia natury<br />
metodycznej. Ilościowe zestawienia z dwóch różnych okresów wtedy są<br />
zasadne, gdy z obu mamy mniej więcej równą liczbę informacji o zbliżonym<br />
ciężarze gatunkowym. Tymczasem wia<strong>do</strong>mo, że im dalej wstecz,<br />
tym mniej posiadamy <strong>do</strong>kumentów i tym mniej są one wymowne. Idąc<br />
tokiem rozumowania Arnolda, należałoby przyjąć, że przed pierwszą<br />
wzmianką źródłową o <strong>prawie</strong> bliższości instytucja ta nie istniała.<br />
Źródła, jakie przetrwały <strong>do</strong> naszych czasów z tamtej epoki, są zbyt<br />
przypadkowym zbiorem, by na podstawie cech ilościowych wyciągać<br />
z nich daleko idące wnioski. Analogie sąsiedzkie, na które powołuje się<br />
autor, o niczym tu nie świadczą 150 . Nie występujemy przeciwko możliwości<br />
rozszerzania się kręgu podmiotów prawa bliższości, stwierdzamy<br />
jedynie, że rozwój ten, tak jak go ujmuje Arnold, nie wynika ze źródeł<br />
polskich 151 . A na to nie pomogą już żadne analogie 152 .<br />
KDWP I, 175 z 1234 r„ 206 z 1237 r„ 252 z 1246 r., 338 z 1256 r. 385 i 387<br />
z 1260 r.; II, 741 z 1295 r.<br />
148 Arnold, op. cit., s. 6, ods. 7.<br />
149 Syn — KDMP I, 8; bratankowie — KDMP I, 9; brat — KDKK I, 14; cognati<br />
— KDMP I, 395. Por. Arnold, jw.<br />
150 A r n o l d, op. cit., s. 7—8.<br />
151 Gdzie indziej większa liczba źródeł, praw<strong>do</strong>po<strong>do</strong>bnie bardziej od naszych<br />
wymownych, pozwala po<strong>do</strong>bno rozwój taki śledzić. Zob. G. Duby, La société aux<br />
Xle et XII s. dans la région maconnais, Paris, 1952, s. 272—273, i recenzja pióra<br />
M. Sczanieckiego, CPH IX 1957, s. 343.<br />
Twierdzenie Arnolda o przysługiwaniu prawa bliższości w <strong>prawie</strong> ruskim<br />
..ściśle spadkobiercom", a w bocznej linii — tylko braciom (z powołaniem się na<br />
Siergiejewicza), nie znajduje potwierdzenia w pomnikach prawa ruskiego. W art. 85<br />
Sudiebnika z 1550 r. czytamy: „Kto wotczinu prodast, i dietiem jego, i wnuczatom<br />
55