prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
prawo bliższoÅci krewnych w polskim prawie ziemskim do koÅca xv ...
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
86<br />
Następnym zagadnieniem, które zamierzamy rozpatrzyć w ramach<br />
ustalania przedmiotu prawa bliższości, będzie kwestia zanikania na tym<br />
gruncie skutków prawnych rozróżnienia dóbr dziedzicznych i nabytych.<br />
O po<strong>do</strong>bnym zjawisku w <strong>prawie</strong> spadkowym wspomina Winiarz. Siedząc<br />
rozwój praw spadkowych kobiet stwierdza on, że z chwilą uzyskania<br />
przez nie praw spadkowych <strong>do</strong> dóbr dziedzicznych zanikł podział<br />
na <strong>do</strong>bra dziedziczne i nabyte. Zanik ten nie był jednak zupełny. Pozostały<br />
reminiscencje dawnej dystynkcji w formie prawa skupu kobiet<br />
z dóbr dziedzicznych przez <strong>krewnych</strong> męskich 65 . To zastrzeżenie sprawia,<br />
że poprzednie stwierdzenie Winiarza nie ma właściwie dla nas<br />
żadnego znaczenia. Dużą natomiast wagę przywiązujemy <strong>do</strong> tego, co<br />
pisze Kolańczyk o zacieraniu się różnic między <strong>do</strong>brami dziedzicznymi<br />
a nabytymi w polskiej trzeciźnie 66 . Jest rzeczą na pozór zadziwiającą,<br />
że <strong>prawo</strong> nasze, określając część swobodną w wysokości Vs całego majątku,<br />
przeszło <strong>do</strong> porządku dziennego nad rozróżnieniem między <strong>do</strong>brami<br />
dziedzicznymi a nabytymi, któremu zwykło się w nauce przypisywać<br />
tak poważną rolę. Zdziwienie jednak mija, gdy przyjrzymy się<br />
bliżej problemowi trzecizny. Instytucja ta, po<strong>do</strong>bnie jak jej odpowiedniki<br />
w innych prawach, była wynikiem kompromisu pomiędzy dążeniami<br />
jednostek <strong>do</strong> pełniejszej swobody w rozporządzaniu własnością<br />
a prawami <strong>krewnych</strong>, które tę swobodę ograniczały. Tak jak zupełnie<br />
naturalnym, zatem powszechnym było to dążenie, tak też i jego urzeczywistnienie<br />
musiało być powszechne w tym sensie, że winno stworzyć<br />
możliwości korzystania z niego stosunkowo szerokiemu kręgowi właścicieli<br />
ziemskich.<br />
Rozwiązanie polskie przynajmniej ze względu na przedmiot trzecizny<br />
spełnia te warunki 07 . Każde inne rozstrzygnięcie byłoby mniej<br />
sięgą, że winnicę kupił za własne pieniądze po śmierci ojca. Powo<strong>do</strong>wie jednak<br />
zrzekają się roszczeń <strong>do</strong>piero po otrzymaniu pewnej sumy pieniędzy, którą między<br />
sobą rozdzielili. Kiedy indziej znów syn odstępuje od calumnia i oświadcza, że<br />
<strong>do</strong>bra pozbyte przez ojca były nabytkiem, wobec czego „liceret ei, nolentibus filiis<br />
cuilibet dare posse" (Falletti, op. cit., s. 22, ods. 1. Cytat ten bardzo przypomina<br />
zwrot użyty w KDWP II, 1014). Przykłady powyższe o tyle są niezbyt szczęśliwie<br />
<strong>do</strong>brane, że można w nich — wbrew Fallettiemu — <strong>do</strong>patrywać się uprawnień<br />
członków niedziału (por. Partsch, op. cit., s. 119 nn.; K o r a n y i, Powszechna<br />
historia, t. II, cz. 1, s. 182). Zresztą kwestia podlegania dóbr nabytych prawu bliższości<br />
była różnie rozstrzygana w poszczególnych regionach Francji (zob. O u r 1 i a c<br />
i de M a 1 a f o s s e, op. cit., s. 413, 415).<br />
65 Winiarz, op. cit., s. 776.<br />
66 Kolańczyk, Studia, s. 457 nn.<br />
67 Zastrzeżenie to jest konieczne ze względu na kłopoty, jakie się wyłaniają<br />
przy ustalaniu podmiotowego zasięgu trzecizny (zob. Z. Rymaszewski, Trzecizna<br />
w świetle źródeł polskich z XIV i XV w., ZN UŁ, S. I, z. 47, s. 124 nn.).