22.08.2015 Views

FRONDA

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

nad kulturą antyczną, mielibyśmy nie Grzegorza z Nyssy, nie Augustyna i nieAmbrożego, lecz więcej MarkówAureliuszów, Plotynów, Wergiliuszów i Horacych.Tylko, że zarzut ten wynika z niezrozumienia, że kultura stanowi tylko tłochrześcijaństwa. To nie dzieła kultury zbawiają człowieka, lecz wiara.Rozmycie, które grozi wierze, wynika - paradoksalnie - właśnie z jejsukcesu, z tego, że stała się ona częścią kultury, fragmentem cywilizacji, bezktórego nie można sobie wyobrazić Zachodu. Nawet gdyby nie było nieodłącznymelementem tej kultury, to i tak pozostałoby prawdziwe. To właśnie mówi Szestow:„Najważniejsze to nauczyć się myśleć, że gdyby wszyscy ludzie, co do jednegobyli przekonani, iż Bóg nie istnieje - nic by to nie znaczyło". Prawda, którąodziedziczyliśmy, domaga się bowiem - na przekór wszelkim wołaniom o"otwarcie" - wyłączności.Suwerenność, nie dowolność"Potężna religia rozwija się i wkracza w całe życie, przenika każdeporuszenie ducha, nadaje barwę każdemu elementowi kultury. Jednakże z czasemżycie to reaguje ponownie na religię; nawet jej najistotniejsza treść może zostaćprzez te wyobrażenia i obrazy, które niegdyś wywołała, zduszona. Uświęceniewszystkich stosunków życiowych ma swą odwrotną stronę". (Jakob Burckhardt,Weltgeschichtlichen Betrachtungen).Ludzkie życie jest miejscem zmagania się różnych porządków: tego, conieskończone i absolutne z tym, co skończone i czasowe. To, co nieskończone,by dać się poznać, musi przyjmować kształty, przenikać do języka, do wyobraźni,stać się obiektem komunikowania, inaczej straci znaczenie. Żadna boskość nieprzychodzi do nas bezpośrednio, a jedynie za pośrednictwem, nie stajemy wprostprzed Najwyższym, ale przez pojęcia, uczucia, zmysły, serce, rozum. Dlatego,chociaż mamy do czynienia z jedną prawdą i jednym Bogiem, to w czasie zakażdym razem możemy odkrywać inną Jego stronę, inny sposób Jego wyrażenia.To, co dla jednych było miejscem spotkania z Bogiem, dla innych będziepobojowiskiem; to, co jedni podziwiali, inni wzgardliwie odrzucali. Bógchrześcijański żyje w historii, a to znaczy, że nie może być zamykany raz nazawsze w tych samych formułach i znakach. Oto wieczna siła rozsadzająca ludzkiegranice, ludzką pasję pętania i ograniczania.Wciąż szukamy zatem po omacku, szukamy słów, pojęć, obrazów,wybieramy jedne i przejmujemy drugie. Można wręcz powiedzieć: religia żyje takdługo, jak długo posiada suwerenną moc zmieniania, jak nie jest zapisem raz nazawsze danych obrzędów, ale przez każde pokolenie może być odkrywana nanowo. Tylko, że nie może to oznaczać zgody na dowolność. Bo nie mniejprawdziwe są inne słowa: religia żyje tylko tak długo, jak długo zachowujesuwerenną moc wybierania i przyjmowania z tego, co jej daje kultura i epoka, wktórej żyje. Jak długo odwołuje się do wiecznej i niezmiennej miary, dootrzymanego w objawieniu wzorca, na który żadne ludzkie zmiany wpływu niemają. Jak długo nie lęka się oceniać tego, co człowiek nazywa wielkim dziełemkultury. Jak długo postrzega historię nie jako postęp, ale niezdarne, za każdym118 <strong>FRONDA</strong> DOŻYNKI 1996

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!