22.08.2015 Views

FRONDA

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

przypomniało mu się, że ja , jego najlepszy przyjaciel, mieszkam wszystkiegokilkaset metrów stamtąd, w wynajętym mieszkaniu przy Zamenhofa 14, czwartepiętro bez windy. Opuścił przystanek i zaczął iść w stronę mojego mieszkania.Mówiąc dokładnie - nawet nie iść, ale na wpół biec. A potem całkiem biec.Powstrzymywanie się z każdym krokiem stawało się coraz trudniejsze, aż nawetpomyślał, żeby wejść na jakieś podwórko i wysikać się tam na ścianę czy bultę zgazem. Był niecałe 50 metrów od mojego domu, kiedy ta myśl przyszła mu dogłowy i wydała mu się nieco bydlęca i znamionująca słabość. Można wiele złegopowiedzieć o moim najlepszym przyjacielu, ale nie jest on typem słabym. Powlókłsię z tym pomysłem jeszcze 50 metrów, po czym wszedł na czwarte piętro mojegodomu, a z każdym stopniem jego pęcherz wydymał się jak balon, który zarazpęknie.Kiedy wreszcie udało mu się dotrzeć do mnie, zastukał do drzwi. Potemzadzwonił. I jeszcze raz zastukał. Mocno. Nie było mnie w domu. Właśnie teraz,kiedy tak mnie potrzebował, ja , jego najlepszy przyjaciel, wolałem iść do pubu,siedzieć rozparty przy barze i przekonywać każdą wchodzącą dziewczynę, żebyposzła się ze mną przespać do domu. Mój najlepszy przyjaciel stał pod drzwiamizrezygnowany. Liczył na mnie ślepo, teraz było już za późno. Nie będzie sięmógł powstrzymywać przez cztery piętra po drodze w dół. Jedyna rzecz, którąmógł zrobić, to pozostawić mi, po wszystkim "przepraszam" na pogniecionejkartce.Dziewczyna, która tej samej nocy zgodziła się przyjść do mnie, rozmyśliłasię, kiedy zobaczyła kałużę.-A: - powiedziała - to obrzydliwe. Ja przez to nie przejdę. B: nawet, jeśli towytrzesz, zapach jest już w całym domu. I C: - dorzuciła wykrzywiając lekko usta- jeśli twój najlepszy przyjaciel sika ci na drzwi, to o czymś musi świadczyć.A po krótkim milczeniu dodała:- O tobie.A po chwili:- Nic dobrego.Po czym poszła sobie. To ona właśnie opowiedziała mi, że psy znaczą wten sposób teren. Kiedy to powiedziała, zrobiła małą pauzę po słowie "pies" iutkwiła we mnie wieloznaczne spojrzenie, spojrzenie, które zdawało sięwyrokować, że jest spore podobieństwo między moim najlepszym przyjacielema psem. I po tym spojrzeniu poszła. Przyniosłem z kuchennego balkonu ścierkędo podłogi i wiadro wody i podczas sprzątania mruczałem sobie "GiwatHatahmoszet" ("Wzgórze Oręża"). Byłem dumny z siebie, że udało mi siępowstrzymać i nie dałem jej w pysk.Etgar KerełZ hebrajskiego tłumaczyła Agnieszka Maciejowska<strong>FRONDA</strong> DOŻYNKI 1996 281

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!