22.08.2015 Views

FRONDA

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

naprawdę porzuceniem dla jakiegoś kosztownego świecidełka tej bezcennej"perły", jakąjest Chrystus. Trzeba więc umieć oddzielać doświadczenie sacrum,jakie ma miejsce w danej religii, od jego specyficznej i nie zawsze zgodnej zchrześcijaństwem doktrynalnej interpretacji. Trzeba też umieć rozpoznać i odrzucićto, co jest tylko pozorem autentycznego spotkania z sacrum, a tak naprawdępochodzi z "ciemnej" strony rzeczywistości. Nie jest to wcale łatwe, więc jeśliktoś się nie czuje na siłach, nie powinien podejmować się dialogu z obcą sobiedoktryną zbawienia. Dla kogoś innego, mocno zakorzenionego w chrześcijańskiejwierze, podjęcie takiego dialogu będzie konsekwencją posiadania mocnego istabilnego punktu odniesienia pozwalającego akceptować i cieszyć się wszystkim,co prowadzi człowieka do Boga. Nawet gdyby były to tylko "ziarna"."Co szlachetne zachowujcie"Św. Cyprian, św. Hilary i św. Ambroży, wyjaśniając, dlaczego wśród niechrześcijanmożemy znaleźć wyrazy autentycznego spotkania człowieka zBogiem, posługiwali się biblijną metaforą porównującą Stwórcę do Słońca, któreświeci nad wszystkimi i dla wszystkich, bez względu na ich zasługi. Orygenesrównież podejrzewał Boga, że swoją łaskę rozlewa wśród nie-chrześcijan:"Chrystus posiada taką moc, że będąc niewidzialnym wskutek swej Boskości,jest obecny dla każdego człowieka i obecność tę rozciąga na cały świat". Postrachheretyków, św. Ireneusz, żywił głębokie przekonanie, że Chrystus od początkuczasów w sposób bardziej lub mniej ukryty objawiał i objawia wszystkim ludziomJedyną Prawdę. Św. Augustyn szukał wśród pogan "ukrytych świętych" i"proroków".Myliłby się jednak ten, kto chciałby widzieć w św. Augustynie czy w św.Ambrożym zwolenników religijnego synkretyzmu. Trzeba pamiętać, że starożytniOjcowie swoimi dziełami przyczynili się do sformułowania dogmatu głoszącego,że "poza Kościołem nie ma Zbawienia". Zachwycali się prawdami pogańskimidlatego, że zapowiadały nadejście Pełni Prawdy. Były dowodem wielkiej miłościBoga, który dawał się poznać wszelkim narodom, aby te mogły łatwiej oczekiwaći przyjąć Chrystusa. Św. Klemens Aleksandryjski pisał: "Jeżeli Grecy, na którychpadła jakaś iskierka boskiego Logosu, podali światu tylko maleńką cząstkęPrawdy, jest to dowodem nie tylko niczym nie dającej się stłumić mocy Prawdy,ale i słabości Greków, którzy nie zdołali dojść do celu". Zerkanie w stronępogaństwa nie powinno więc oznaczać upartego w nie wpatrywania się. Zerkaniejest rzeczą naturalną, gdyż nawet człowiek zmierzający do znanego sobie celurozgląda się na boki, zwłaszcza gdy otacza go ładny krajobraz. Głupotą jednakbyłoby porzucać tę znaną sobie drogę w imię znajdujących się obok atrakcji.Granicę zerkania w stronę pogaństwa bardzo dobrze określił współczesny teologCaperan: "Kościół potrafi okazać łaskawość względem pogan i nie umniejszaćprzy tym nic z posiadanego przez siebie charakteru jedynej drogi zbawienia dusz".Spotkanie z poglądami czy wierzeniami "niewiernych" nie zawszesprowadzało się do przychylnego, lecz biernego przyglądania się im.Chrześcijanie, jak było to już mówione, niejednokrotnie głowili się, co począć zprawdą, dobrem i pięknem tak bujnie kwitnącymi w otaczającym ich332 <strong>FRONDA</strong> DOŻYNKI 1996

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!