22.08.2015 Views

FRONDA

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

sam Kościół jest domem szatana, papież jego wcieleniem, zaś struktury społeczne- ostatnią nowinką Lucyfera. Trzeba uczciwie przyznać, że krzyżowcy patrząc nakatarów również mówili, że widzą szatana. Nowa herezja była o tyle groźna, że wsensie doktrynalnym nie miała prawie nic wspólnego z chrześcijaństwem(negowała Wcielenie, Śmierć Krzyżową, Zmartwychwstanie i Boskość Chrystusa).Katarzy byli gnostykami czy też raczej druidami w chrześcijańskim przebraniu.Dlaczego więc mieli taki wpływ na ludzi? To pytanie zadawał sobie papież, biskupii krzyżowcy. Zrozumiał to dopiero św. Dominik. Heretycy manifestowali swojeprzywiązanie do Chrystusa poprzez ścisłe i radykalne stosowanie się doewangelicznych nakazów prostoty, ubóstwa i czystości. To oczywiste, że prościi ubodzy ludzie chętniej słuchali ascetycznych katarów pukających pokornie doich chat niż siedzącego na tronie i w przepychu biskupa. Św. Dominik miał odwagęprzyznać, że heretycy, choć niewiele zrozumieli z chrześcijaństwa, jednak to, cozrozumieli, wprowadzali w życie z niesłychaną konsekwencją. Dlaczego więc ci,którzy uważają się za depozytariuszy prawdy, nie mieliby w równie radykalnysposób zamanifestować swojej wierności nauce Chrystusa? Św. Dominik udałsię na synod biskupów, gdzie zapewne rozprawiano nad tym, ilu żołnierzy obstawypowinien mieć każdy z hierarchów, by mógł ze spokojem głosić Dobrą Nowinę.Powiedział tam biskupom, że jeśli chcą, aby ludzie ich słuchali, muszą przywdziaćwory pokutne i boso, po dwóch, chodzić od wioski do wioski wykładającprzejrzyście Słowo Boże. Kazał więc dostojnikom Kościoła brać przykład zheretyków, oczywiście w tym aspekcie, w którym ich postępowanie nie byłopogańskie, lecz jak najbardziej ewangeliczne (a przynajmniej ewangelicznośćdo złudzenia przypominało).Heretycy z Langwedocji wyszli więc naprzeciw oczekiwaniom chrześcijanpragnących zobaczyć, czy jest możliwe życie zgodne z tym, co się głosi. Ważnejest też, że mówili o problemach duchowych w sposób bezpośredni i zrozumiałydla ludzi prostych. Tak oto sukces katarów wskazywał miejsce i rodzaj choroby włonie chrześcijaństwa. Pseudo-lekarstwo podpowiadało recepturę prawdziwegolekarstwa. Dlatego św. Dominik powołał Zakon Kaznodziejski, który podobniejak katarzy, przejmował się radami Chrystusa co do prostoty, ubóstwa i czystości,lecz oprócz tego głosił też wszystkie inne prawdy chrześcijańskie, które heretycypomijali bądź przeinaczali. Szkoda, że jeśli dziś bierze się jakiś przykład z braciśw. Dominika, to raczej z ich tradycji naukowej bądź inkwizytorskiej, zapominając0 tym, co było pierwotną racją powołania tego zakonu.Wielu ortodoksyjnych chrześcijan, podobnie jak ci w XII wieku, ze strachem1 nienawiścią patrzy w kierunku neopogańskiego New Age, które zapraszachrześcijan, by w imię wierności Chrystusowi praktykowali buddyzm, hinduizmczy jakąś odmianę szamanizmu. Biskupi wylewają łzy nad młodymi katolikami,którzy tracą dusze w salach medytacji transcendentalnej, zen, hatha-yogi. Małokto jednak pyta, dlaczego tak się dzieje. Eksportowani ze wschodu guru mają dozaproponowania chrześcijanom właściwie tylko jedno: konkretne duchowećwiczenia prowadzące do bliżej nieokreślonych doświadczeń mistycznych. Młodziludzie ustawiają się w kolejkach do sal medytacyjnych nie dlatego, że podniecaich zapach indyjskich kadzideł, tylko dlatego, że mają - bardziej czy mniej -autentyczną potrzebę duchowego rozwoju. Wydaje się zaskakujące, że nie mogą328 <strong>FRONDA</strong> DOŻYNKI 1996

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!