22.08.2015 Views

FRONDA

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

ANDRZEJ WIERCIŃSKIPRZYBRANE SYNOSTWO, CZY POWRÓT SYNAMARNOTRAWNEGO?W dniu Bożego Ciała tego roku przystąpiłem do spisywania swoichwynurzeń na temat pryncypialnej dla doktryny chrześcijańskiej kwestii SynostwaBożego. Są one wynikiem czysto osobistej egzegezy tekstów biblijnych,kierowanej w znacznej mierze procedurami gematrii, która zajmuje poczesnemiejsce w nurcie żydowskiej tradycji zwanej Kabałą.Moje rozważania zostały jednak zapoczątkowane jeszcze w ubiegłym roku,kiedy to w swoim referacie pt: "Krytyka krytyki New Age", wygłoszonym nakonferencji na temat duchowości tego ruchu, zorganizowanej przez profesor MarięGołaszewską (Zakład Estetyki Instytutu Filozofii U. J.) w Mogilanach z końcemmaja 1995 r. - stwierdziłem, że: "Kościół w swym nowym katechizmie powtarzanieraz określenie, że chodzi o "przybrane synostwo", ale o tym "przybraniu" niema mowy w absolutnie żadnym z cytowanych wtedy tekstach świętego Pawła".Niedługo po odesłaniu korekty referatu do druku zorientowałem się, że wsformułowaniu takim tkwi niewątpliwy błąd, ponieważ termin grecki uioesia(huiothesia od huios - "syn, dziecko" i tithemi - "ustanawiać, przeznaczać doczegoś, umieszczać, kłaść, stawiać, zakładać, składać, podawać, stawiać przedkimś, odkładać, deponować, czynić, robić"), użyty przez św. Pawła (Rz. 8.15, 23;9.4; Ga. 4.5, Ef. 1.5), odnosi się zarówno do ogólniejszego sensu "usynowienia",jak i bardziej szczególnego, tj. właśnie "przybranego synostwa", czyli "adopcji".Natychmiast wysłałem więc do profesor Gołaszewskiej odpowiednią poprawkę,ale było już za późno, bo tekst znalazł się w drukarni. Powinno się tam znaleźć"usynowienie", jako mające sens ogólniejszy. A dlaczego? Otóż dlatego, że wróżnych dawnych kulturach występował obrzęd uznania przez ojca jegoprawdziwego syna za własnego. Wszak tylko mater semper certa est...Czy zatem człowiek rodzajowy - Adam, został stworzony (a nieemanacyjnie "zrodzony", jak Jezus jako Druga Osoba Trójcy Św.) jako Syn Bożyna podobieństwo aniołów, do których takie określenie również się odnosi (Jb.1.6), czy też stał się jedynie tak predysponowanym, że może podlec ewentualnejadopcji przez Boga Ojca jako syn przybrany?Do tej drugiej interpretacji przechyla się od dawna Kościół IM,, natomiastja żywię głębokie przekonanie, że chodzi o ten pierwszy sens, któremu będzieodpowiadać metafora "powrotu syna marnotrawnego" po popełnieniu grzechupierworodnego (i całej potem reszty...) i wypędzeniu z Ogrodu Rozkoszy człowiekarodzajowego, jako Adama i Ewy. Trudno mi bowiem inaczej zrozumiećstwierdzenie, że człowiek jako "mężczyzna i niewiasta", jest nosicielem "obrazu ipodobieństwa Bożego" (Rdz. 1.26), które to dwa składniki niejako się "rozeszły"378 <strong>FRONDA</strong> DOŻYNKI 1996

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!