22.08.2015 Views

FRONDA

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

Pomóż Towarzystwu Jezusowemu modlitwą. - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

ARTUR BOJSZATAMCzy tace s 3 uchaj'c officjumGarbarka i The Hilliarg Ensemble.Na przyk 3 ad jad'c poci'giem albo samochodem,miedzy jedn' a drug' wiosk', gdziece w Kieleckiem.Jedziemy. W przedziale kilka osób, wszystkie raczej po czterdziestce. Zajmująsię tym, czym się w czasie jazdy zajmować powinno - spaniem, czytaniem,omiataniem wzrokiem mijanych stacji, siedzeniem. Jakieś rozmowy o chorobachwłasnych i rodziny, o zepsuciu polityków i młodzieży. Szyby z zaciekami podeszczu - nie wiadomo, tej czy tamtej jesieni. Nalepki kilka razy zdrapane inaklejone na nowo niezmordowanie informują o tym, co wolno, czego nie wolno,co i kiedy włączyć albo w którą stronę przekręcić. Odciski palców na szybie przydrzwiach otwierających przedział na korytarz. Na korytarzu fragmenty mapy zpajęczyną kolejowych połączeń, szyby ze śladami zostawionymi przez pasażerówi przez smog Górnego Śląska.***Równina z grzbietem porośniętym prze jeszcze zielony las. Przez chwilę szumprzejeżdżającego obok pociągu rozmywa na czerwono niebieskoołowiane chmuryi to, co pod nimi. Jakaś stacja z figurkami ludzi, nie zatrzymujemy się. Grzbietporośnięty lasem coraz bardziej przybliża się, ale równocześnie maleje i przyjmujena siebie porozrzucane domki z czerwonymi od dachówek czapkami. Tam teżjakieś figurki. Dołączają do nas jakieś inne tory, po chwili stukot, chybotanie iwjeżdżamy na kolejową wielopasmówkę. Znak, że zaraz się zatrzymamy. Jednaknie. Mijamy standardowo szare, niegdyś zapewne czerwone, kolejowe budynki imkniemy dalej.Dziura w chmurach, jej brzegi oblane świetlistym mlekiem i soczysty błękit. Winnych miejscach kremowe spękane nad horyzontem. Chmury rozwarstwiają sięna dwa wymiary, przesuwają względem siebie i... Trudno opisać, lepiej patrzeć.Więc jest to poranek, stworzenia dzień pierwszy, niedzielny poranek, kiedy rosamoczyła stopy Marii idącej przez ogród.Chwilę później znów jedziemy początek jesieni i dzień dobry państwu proszębilety do kontroli dziękuję.***Modlitwa. Od pragnienia do poznania. Pomarańczowy tył okładki. Klejona. Papiertrochę gorszej jakości. Drugi obieg. Nie mogę odczytać autora - zresztą to i takna pewno tylko pseudonim.<strong>FRONDA</strong> DOŻYNKI 1996 241

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!