You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
z bogatego ź ródł a poezji greckiej tyle prawdziwych<br />
i przepię knych pereł.<br />
Ale ścisła krytyka historyczna domaga się równocześnie<br />
tego, by apoteoza hellenizmu nie porywała autorów,<br />
wielbiących hellenizm, ponad granice rzeczywiste, i dlatego<br />
nie wolno ścisłej krytyce dla pięknych pereł zamykać<br />
oczy na brud i skażenie; nie wolno też zatracać różnicy<br />
między religją grecką a filozoficzną spekulacją. Nie wolno<br />
wyolbrzymiać ludzi wybitnych Hellady do wielkich proroków,<br />
nie wolno dopatrywać się chrześcijańskich elementów<br />
tam, gdzie ich nie ma, nie wolno przede wszystkim<br />
wyolbrzymiać ponad miarę roli hellenizmu i to na koszt<br />
Starego Testamentu, który jest jednak nadprzyrodzonym<br />
wstępem do Testamentu Nowego. „Vetus Testamentum in<br />
Novo Testamento patet, novum Testamentum in vetere<br />
latet” – powiedział św. Augustyn. […]<br />
Niestety nasz polski uczony i wielu innych z nim popełniają<br />
ten zasadniczy błąd krytyki naukowej, iż mieszają<br />
Talmud ze Starym Testamentem i, słusznie krytykując talmudystyczne<br />
idee religijne, tak niesłusznie i niekrytycznie<br />
przerzucają je na księgi święte i samą religię Izraela 113 .<br />
W odniesieniu do wspomnianego już Klemensa Aleksandryjskiego,<br />
z którego pism wyjątek umieszczony jest<br />
u dołu jednego z okien witrażowych w nawie (zainspirowanego<br />
najpewniej również pismami Tadeusza Zielińskiego,<br />
do czego przyjdzie jeszcze powrócić), warto przytoczyć<br />
następujący fragment cytowanego dzieła ks. Teodorowicza,<br />
w którym pisze:<br />
To prawda, że uciekanie się pod skrzydła misterjów helleńskich,<br />
albo misterjów innych, jak Izydy czy Mitry, świadczy<br />
o tęsknocie dusz za czymś wyższem! t o p r a w d a, ż e t e<br />
misterja są, j a k t o o k r e ś lił t r a f n i e p r o f e s o r<br />
Zieliń s k i, w s t ę pem do chrystjanizmu 114 .<br />
Próbując w tym miejscu choć częściowo podsumować<br />
zagadnienie wykorzystania przemyśleń Tadeusza Zielińskiego<br />
jako ideowej podbudowy programu ikonograficznego<br />
malowideł w katedrze, należy uznać, że myśl wielkiego<br />
hellenisty jest w nim bez wątpienia obecna. Obrazy mają<br />
– z jednej strony – tę przewagę nad słowem pisanym, że<br />
nie są jednoznaczne, nie precyzują treści, które w książkach<br />
Tadeusza Zielińskiego spotykały się z krytyką ks.<br />
Teodorowicza oraz innych, mniej niż on życzliwych oponentów.<br />
Z drugiej jednak strony – pozostawiając szerokie<br />
pole dla indywidualnych interpretacji, niekoniecznie musiały<br />
być wiązane z dokonaniami filologa. Jedyną (a na<br />
pewno najważniejszą) wskazówką dla takiego, jak zaprezentowane<br />
powyżej, odczytania malowideł – głównie dla<br />
omówionej sceny Ukrzyżowania w prezbiterium, ale też<br />
kilku przed stawień w nawie (o czym będzie mowa niżej)<br />
– jest fakt sportretowania Zielińskiego jako św. Piotra.<br />
Można się też zastanawiać, czy to, że interpretacja „hellenistyczna”<br />
pojawia się tylko u jednego współczesnego krytyka,<br />
Jana Parandowskiego, nie przeczy postawionej wyżej<br />
tezie o po pularności Tadeusza Zielińskiego i jego teorii<br />
w czasie powstawania malowideł. Parandow ski, oprócz<br />
tego, że miał akademickie, specjalistyczne wy kształ cenie<br />
w zakresie fi lologii klasycznej oraz szerokie zainteresowania<br />
w tym kierunku, był też uczniem i zdeklarowanym<br />
zwolennikiem Tadeusza Zielińskiego 115 , a w końcu miał<br />
już pewien dorobek naukowo-literacki w dziedzinie historii<br />
i literatury antyku. Poza tym, że niejako naturalnie<br />
skojarzył fakty (znane mu zapewne z lektury pism Zielińskiego)<br />
– bez wahania połączył chrze ścijaństwo ze starożytną<br />
Grecją – nie obawiał się też narazić na zarzut<br />
bluźnierstwa, wymienia jąc „jednym tchem” Partenon i Golgotę.<br />
Jako literat miał bowiem prawo do licentia poetica,<br />
a trzeba pamiętać, że po pularność Tadeusza Zielińskiego<br />
była ambiwalentna; w nie których środowiskach uczony<br />
cieszył się zapewne raczej złą sławą 116 . Tymczasem w świetle<br />
zaprezentowanych wyżej materiałów można uznać, że<br />
zasygnalizowana przez Parandowskiego interpretacja ma<br />
znaczenie o wiele większe niż tylko literackiej przenośni,<br />
gdyż istnieją uprawomocnione, omówione wyżej przesłanki<br />
dla dosłownego jej odczytania 117 .<br />
Tadeusz Zieliński to drugi – obok Jana Bołoz Antoniewicza<br />
– wielki, wyrastający daleko ponad przeciętność<br />
uczony, a zarazem artysta, którego myśl wywarła znaczący<br />
wpływ na ideowy wyraz dekoracji katedry ormiańskiej 118 .<br />
Nawet jednak bez znajomości publikacji Zielińskiego czy<br />
tożsamości osób sportretowanych w malowidle, bez świadomości<br />
opisanych wyżej związków chrześcijaństwa z re -<br />
li gią hellenizmu, Ukrzyżowanie prawie narzuca patrzącemu<br />
skojarzenie ze starożytną Grecją – poprzez teatr, którego<br />
jest kolebką. Kamienne podwyższenie, na którym stoją<br />
święci – to przecież scena, a oni są aktorami czy też członkami<br />
teatralnego chóru (znając tożsamość osób, można<br />
by nawet stwierdzić, kto przebrał się za danego świętego).<br />
Aktorem zaś najważniejszym, protagonistą w tym swoistym<br />
agonie, jest sam ukrzyżowany Chrystus. Z kolei inskrypcje<br />
ponad sceną to kwestie wypowiadane przez<br />
Chrystusa i od powiadający Mu chór. Skoro zaś przedstawienie<br />
miało mieć charakter ponadczasowy, być aktualne<br />
zawsze i wszędzie, jeśli chciano, by pozwalało się identyfikować<br />
z nim każdemu, naturalnie musiało zostać ukazane<br />
tak, by nie można go było przyporządkować żadnemu<br />
konkretnemu miejscu ani okresowi historycznemu:<br />
[…] ten krzyż, jako symbol wieczności idei chrześcijańskiej,<br />
jest poza czasem i przestrzenią: […] jego miejscem nie<br />
206