15.02.2015 Views

1PZ2a7xaD

1PZ2a7xaD

1PZ2a7xaD

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Przypisy – Część I<br />

kowej Adam Bochnak, który pisał we wstępie do tej rozprawy:<br />

„Gdy mowa o lwowskiej plastyce tych czasów [3. ćw. w. XVIII], nie<br />

można nie wspomnieć nazwiska Jana Bołoza-Antoniewicza, on to<br />

bowiem pierwszy zainteresował się jej zabytkami w artykułach<br />

ogłoszonych w roku 1906 w Gazecie Lwowskiej […] i związał szereg<br />

rzeźb w jedną grupę. […] W niniejszej pracy [sc. w książce Bochnaka]<br />

przyjdzie potwierdzić zapomocą analizy stylistycznej przeważającą<br />

większość bystrych spostrzeżeń znakomitego uczonego,<br />

który w czasach, gdy u nas badania nad barokiem i rokokiem dopiero<br />

były w kolebce, umiał poznać się na wartości tych utworów”<br />

(A. B o c h n a k, Ze studjów nad rzeźbą lwowską w epoce rokoka,<br />

Kraków 1931, s. 2–3). Szeroki wachlarz naukowych zainteresowań<br />

Bołoz Antoniewicza ukazuje zresztą najlepiej spis jego publikacji<br />

z zakresu historii sztuki [w:] P o d l a c h a, op. cit., s. 16–21.<br />

107 Podlacha,op. cit., s. 7. „Żeby więc dojść do samego<br />

dzieła sztuki, do objęcia tego, co w nim jest najcenniejsze, trzeba<br />

nauczyć się sztukę, ile możności, czasowo neutralizować, trzeba ile<br />

możności wydestylować z danego dzieła wszystko, co w nim jest<br />

historyczną zależnoś cią, a za tę nieraz żmudną pracę czeka<br />

nas niemała nagroda: poznanie tego, co w nim jest duchowo<br />

niezależ ne” (J. B o ł o z A n t o n i e w i c z, Senae Triplices.<br />

Uwagi o sztuce syeneńskiej i florentyńskiej z Powodu „Sieny” J. Eksc.<br />

Kazimierza Chłędowskiego, Warszawa 1905 [nadb. z „Biblioteki<br />

Warszawskiej”, t. 256, 1904], s. XII [Wstęp], podkr. oryginalne; cyt.<br />

za B a ł u s, op. cit., s. 38).<br />

108 Podlacha,op. cit., s. 8–9.<br />

109 Ibidem, s. 14.<br />

110 Ibidem, s. 13.<br />

111 Piniń ski, Jan Bołoz Antoniewicz, s. 205.<br />

112 Boł o z A n t o n i e w i c z, Toast…, s. 11.<br />

113 Strzygowski, op. cit., Bd. 1, s. 317, il. 355: „Ani. Kathedrale:<br />

Endigungen der Dienste am Äußern”.<br />

114 Współcześnie pisano, że na apsydach „znajdujemy cały<br />

inwentarz ornamentyki ormiańskiej” („Życie i Sztuka”, 1902, nr 33,<br />

s. 355), możliwe więc, że Antoniewicz umyślnie zadbał o różnorodność<br />

ornamentów, które zresztą i w zabytkach ormiańskich<br />

prawie nigdy się nie powtarzają. Ta różnorodność wydaje się więc<br />

jedną z inherentnych cech sztuki ormiańskiej.<br />

115 Ż y ł a,op. cit., przyp. 21, s. 142; przyp. 59 i 60, s. 144;<br />

przyp. 62, s. 145; przyp. 82, s. 146; przyp. 92, s. 148. Według informacji<br />

ks. Żyły, Kürkdżian był oficerem w armii rosyjskiej, Ani odwiedził<br />

w roku 1878, a oprócz fotografii katedry z kampanii tej<br />

przywiózł zdjęcia przedstawiające także inne zabytki miasta. Na<br />

temat Kürkdżiana i jego publikacji, zob. także wyżej, przyp. 96.<br />

116 Ibidem, przyp. 60, s. 144.<br />

117 „[Antoniewicz] Zorganizował przy swej katedrze Instytut<br />

Historji Sztuki, który zaopatrywał przez szereg lat w bogaty aparat<br />

naukowy, fachową bibljotekę, reprodukcje, fotografje i przeźrocza”<br />

(D’ A b a n c o u r t, op. cit., s. 138). Opinię tę potwierdza<br />

współczesny Antoniewiczowi, jego długoletni serdeczny przyjaciel,<br />

Leon P i n i ń ski (Jan Bołoz Antoniewicz, s. 206): „[…] założywszy<br />

przy uniwersytecie lwowskim Instytut dla historji sztuki,<br />

postarał się, nie szczędząc własnych znacznych na ten cel ofi ar,<br />

o zaopatrzenie go w bogaty demonstracyjny materjał, złożony<br />

z dzieł i pism ilustrowanych oraz bardzo znacznego zbioru reprodukcyj,<br />

fotografij, przeźroczy i. t. d. Instytut ten, niezwykle<br />

obficie zaopatrzony i urządzony wzorowo, reprezentuje […] niezmierną<br />

dydaktyczną wartość […]. Jest on zaś wyłącznie osobistą<br />

prof. Antoniewicza zasługą […]”.<br />

118 Nie można w tym kontekście pominąć listu (z grudnia<br />

1910), skierowanego do ks. Teodorowicza przez niejakiego Gucia<br />

(Augusta) Teodorowicza (najwyraźniej krewnego arcybiskupa),<br />

w którym nadawca wspomina również prof. Jana Bołoz Antoniewicza,<br />

właśnie w związku z fotografiami oraz innymi materiałami<br />

dotyczącymi Ormian, które ten – w nieokreślonej bliżej przeszłości<br />

– miał zakupić dla kierowanego przez siebie Instytutu Historii<br />

Sztuki. Gucio Teodorowicz pisze: „Zebrałem ostatki, jakie miałem<br />

ormiańszczyzny. Są tam ładne diapozytywy do rzucania obrazów<br />

świetlnych na ekran – mogą się przydać jako ilustracye [!] do jakiegoś<br />

odczytu o Ormianach. Są różne fotografie, ilustracje, niektóre<br />

bardzo rzadkie i cenne. Jest bibliografia ormiańska, owoc<br />

pracy lat kilku; może ją ktoś kontynuować. Jest wiele zapisków bardzo<br />

cennych i notat, wyciągów, które dla jakiegoś młodego badacza<br />

mogą być bardzo użyteczne. To wszystko, jako leżące u mnie<br />

bez wartości – niestety – mogłoby uledz zniszczeniu, a szkoda.<br />

Przedstawia to nietylko wartość szeregu lat pracy, ale materyał<br />

dla badacza bardzo pożądany. Pozwalam sobie przesłać to do<br />

użytku Waszej Excelencyi i może do archiwum ormiańskiego,<br />

gdzie to ktoś kiedyś zużytkuje. W zamian za to śmiem prosić<br />

o łaskawe przysłanie mi 250 koron. Niech to będzie rodzaj kupna.<br />

Jest to już ostatek tego, co mam. Część kupił dawniej<br />

dla insty tutu sztuki na uniwersytecie prof. Antonie<br />

wicz” (ZNiO: „Korespondencja abpa Teodorowicza z lat<br />

1872–1938. Litera T”, rkps Ossol., 15697/II, k. 23–24; podkr. J. W.).<br />

Josef S t r z y g o w s k i (op. cit., Bd. 1, s. 12), wymieniając<br />

źródła ilustracji, które wykorzystał w swojej książce (wspomina<br />

m.in. „das Stereoskopalbum über Ani von Kürkdschian”), zauważa,<br />

że fotografii zabytków Armenii jest pod dostatkiem („An letzteren<br />

[sc. Photographien] herrscht nun [w roku 1918] geradezu<br />

Überfluß”); zaznacza przy tym, że np. wydany w roku 1911<br />

w Rosji, pod redakcją D. Grimma, zbiór 50 fotografii i rysunków<br />

pt. „Pomniki architektury staroormiańskiej” w zasadniczej części<br />

opie ra się na wcześniejszej pracy tego uczonego, jeszcze z roku<br />

1864 (co oznacza, że zdjęcia były dostępne już około roku 1900).<br />

119 Ż y ł a,op. cit., s. 66 (podkr. J. W.). Przypis 62 na tej stronie<br />

odsyła czytelnika do ilustracji w publikacji Kürkdżiana. Na<br />

innym miejscu, nieco wcześniej, ks. Żyła pisał: „Ornamentyka,<br />

którą obecnie pokryte są absydy, jest kreacyją nową, wzorowaną<br />

tylko na staroormiańskiej dekoracyi, wedle wzorów, jakie dostarczyła<br />

katedra w Ani i ormiański Ewangeliarz z XIII w. będący<br />

własnością arcybiskupstwa ormiańskiego we Lwowie” (op. cit.,<br />

s. 20). Fotografii kościoła św. Grzegorza oraz katedry w Ani użyczył<br />

mi uprzejmie dr Piotr Grotowski.<br />

120 W sprawozdaniu z jednego posiedzeń Komisji konserwatorskiej<br />

czytamy, że: „Prof. Dr. Bołoz Antoniewicz przedłożył szereg<br />

fotografii kościołów w Armenii oraz fotografii ich szczegółów”,<br />

Z. H e n d e l, TK, t. 3, 1905, nr 31–40 (marzec–grudzień), s. 10.<br />

121 K a j e t a n o w i c z, Katedra… 1930, s. 14–15; C h r z ą szczewski,<br />

Katedra…, s. 87; S m i r n o w, Katedra ormiańska…,<br />

s. 81–82 (pomnik ufundowało Towarzystwo Kółek Rolniczych,<br />

którego arcybiskup Isakowicz był długoletnim członkiem i opiekunem<br />

) ;J. J a r n u s z k i e w i c z, Bełtowski Juliusz Wojciech [w:]<br />

SAP, t. 1, s. 126–127. Popiersie jest sygnowane przez artystę na<br />

podstawie, po prawej stronie.<br />

122 Juliusz Bełtowski zajmował się także projektowaniem wyposażenia<br />

wnętrz kościelnych oraz pracami z zakresu rzemiosła<br />

artystycznego (J a r n u s z k i e w i c z, op. cit., s. 127); jego autorstwo<br />

całości pomnika – nie tylko popiersia, ale i obramienia – jest<br />

więc pewne; co więcej, w dolnej części cokołu, na bocznej ściance<br />

po prawej stronie znajduje się kolejna sygnatura artysty: JUL.<br />

BEłTOWSKI | INV.<br />

329

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!