15.02.2015 Views

1PZ2a7xaD

1PZ2a7xaD

1PZ2a7xaD

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Elia sza – princeps et exemplar Carmelitarum. W ten sposób<br />

powstała szczególnego rodzaju więź pomiędzy zakonnikami<br />

a Marią, oparta właśnie na zachowywaniu celibatu,<br />

przy czym, co ciekawe, to nie Maria była wzorem dla zakonników.<br />

Ona jedynie naśladowała cnoty kultywowane<br />

od czasów Eliasza przez pustelników z Góry Karmel:<br />

Przypominając sobie wszystkie te [objawione Eliaszowi<br />

w wizji] obietnice po ich wypełnieniu – gdy rodzaj ludzki<br />

otrzymał już od Syna Bożego, poprzez Dziewicę, deszcz<br />

bożej łaski, której pragnął – członkowie naszego Zakonu<br />

z wielką pieczołowitością oddali się służbie tej Dziewicy,<br />

objawionej ich poprzednikom i przez nich wyczekiwanej.<br />

Nie cofając się przed trudami, obrali sobie ową Dziewicę<br />

za szczególną patronkę, ponieważ wiedzieli, że jedynie<br />

Ona upodobniła się do nich dobrowolnie podjętym dziewictwem,<br />

zapoczątkowanym przez pierwszych członków<br />

Zakonu, a poprzez nich wśród mężczyzn. Umiłowanie zaś<br />

czystości wśród niewiast zapoczątkowała Matka Boga. Tak<br />

więc zakonnicy karmelitańscy byli pierwszymi mężami<br />

za chowującymi celibat, a błogosławiona Maryja pierwszą<br />

kobietą, która ślubowała dziewictwo. Ta podstawowa zgodność<br />

wyrażająca się dobrowolnie przyjętym dziewictwem,<br />

szczególna dla Matki Boga i zakonników karmelitańskich,<br />

była zapowiedziana, a następnie spełniła się wraz z Jej narodzeniem.<br />

W konsekwencji, w czasach apostołów, karmelici<br />

nazywali Maryję swoją siostrą i z tego samego powodu<br />

siebie nazywali braćmi błogosławionej Dziewicy Maryi 213 .<br />

211. Achab uciekający przed deszczem<br />

Nie można więc już wątpić, że to karmelici najbardziej<br />

czcili tajemnicę Niepokalanego Poczęcia Marii i Jej<br />

dziewiczego macierzyństwa; według legendy, to oni byli<br />

pierwszymi, którym Bóg objawił te prawdy, na długo przed<br />

narodzeniem Marii i Chrystusa. Toteż trudno sobie wyobrazić<br />

przedstawienie, które w bardziej dobitny sposób<br />

podkreślałoby te właśnie cechy Bożej Rodzicielki. Dodatkowym<br />

„usprawiedliwieniem” obecności w tym miejscu<br />

akurat tej sceny – Marii-Immaculaty z postacią Jezusa –<br />

jest Drzewo Jessego w witrażu poniżej. W ten sposób Niepokalanie<br />

Poczęta, ukazana ponad oknem w Wizji Eliasza,<br />

dopełniała – jako „różdżka” (virga) Jessego wraz z „kwiatem”-Chrystusem,<br />

który z Niej wyrósł – kompozycję zapoczątkowaną<br />

w witrażu, podobnie jak jej uzupełnieniem<br />

były flankujące okno, malowane pary proroków i sybilli.<br />

Pomysł Rosena zobrazowania Wizji Eliasza był, jak<br />

za znaczono, bardzo oryginalny, a artysta wykazał się w nim<br />

ponadprzeciętną znajomością karmelitańskiej ducho wości.<br />

O pewnych związkach artysty z karmelitami może<br />

świadczyć fakt, że to do ich warszawskiego kościoła przy<br />

Krakow skim Przedmieściu ofiarował tryptyk Św. Antoni<br />

Padewski, pokazany na wystawie w roku 1923. Musiał dobrze<br />

znać duchowość karmelitańską, czego dowodzą choćby<br />

tytuły niezachowanych prac, wystawionych na jego<br />

warszawskiej wystawie z roku 1925. Przypomnijmy, że<br />

jedną z nich było Męczeństwo św. Anioła, karmelity, którego<br />

żywot bywa obrazowany bardzo rzadko, a zespół projektów<br />

witraży, które wtedy pokazał, obejmował kanon<br />

świętych karmelitańskich: Alberta, Teresę z Lisieux, Teresę<br />

z Ávila, oraz św. Jana od Krzyża. Cykl ten uzupełniała<br />

– do niedawna enigmatyczna i niewiele mówiąca – Legenda<br />

214 . Identyfikacja Wizji Eliasza w katedrze ormiańskiej<br />

właśnie jako ilustracji karmelitańskiej legendy pozwala<br />

z całą pewnością stwierdzić, że w przypadku Legendy<br />

z wystawy, umieszczonej w kontekście świętych karmelitańskich,<br />

musiało chodzić o tę samą co ukazana w katedrze,<br />

niezwykle ważną dla karmelitańskiej duchowości,<br />

legendę mówiącą o symbolice chmurki, którą Bóg objawił<br />

Eliaszowi. Mimo iż wspomniane projekty witraży nie są<br />

znane, wolno przypuszczać, że lwowskie malowidło było<br />

powtórzeniem jednego z nich – dosłownym lub też nieco<br />

zmodyfikowanym. Toteż już w tym miejscu można postawić<br />

tezę (którą ugruntuje i potwierdzi analiza dalszych<br />

przedstawień zobrazowanych w katedrze), że malowidła<br />

te, w ogromnej mierze, powstały na podstawie wcześniejszych<br />

kompozycji artysty, które tu zostały powtórzone<br />

bez zmian, zaadaptowane do wy mogów malarstwa monumen<br />

talnego, bądź przekształcone formalnie, przy zacho-<br />

235

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!