05.11.2014 Views

zbrodnia i kara.pdf

zbrodnia i kara.pdf

zbrodnia i kara.pdf

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Znalazł się na jakiejś innej ulicy. „Ach! to przecież «Pałac Kryształowy)). Razumichin coś<br />

tam opowiadał o tym pałacu. Ale czego ja właściwie tutaj chciałem? Prawda, chciałem<br />

przeczytać... Zosimow mówił, że czytał w gazetach..."<br />

— Czy są gazety? — zapytał, wchodząc do przestronnej i nawet schludnej restauracji o<br />

kilku salach, dosyć pustych zresztą. Dwóch czy trzech gości popijało herbatę; w dalszej<br />

sali siedziało towarzystwo składające się z czterech osób, pili szampana. Raskolnikowowi<br />

wydało się, że wśród nich znajduje się również Zamietow. Ale nie mógł dojrzeć na taką<br />

odległość.<br />

„A niech tam!" — pomyślał.<br />

— Szanownemu panu podać wódeczkę? — zapytał kelner.<br />

— Podaj herbatę. I przynieś gazety, stare, z jakichś pięciu dni. Dostaniesz na piwo.<br />

— Tak jest. Oto dzisiejsze gazety. Wódeczkę też szanownemu panu podać?<br />

Na stole pojawiły się stare gazety i herbata. Raskolnikow usadowił się wygodnie i zaczął<br />

szukać: „Izler2 — Izler — Aztecy — Aztecy — Izler — Bartola — Maximo3 — Aztecy —<br />

Izler...<br />

1 Łokieć — dawna miara długości, od stawu łokciowego do końca środkowego<br />

palca.<br />

2 Iwan Izler — właściciel popularnej pijalni wód mineralnych na Wyspach.<br />

3 Bartola i Maximo — para karłów, których pokazywano w 1865 r. w Petersburgu jako<br />

potomków Azteków, przybyłych w XII w. z Północy do Meksyku.<br />

202<br />

a mech to diabli! no, nareszcie są wypadki: spadła ze schodów — mieszczanin zapił się<br />

na śmierć — pożar na Piaskach<br />

— pożar na Stronie Petersburskiej1 — znów pożar na Petersburskiej — i jeszcze jeden<br />

pożar2 na Petersburskiej — Izler<br />

— Maximo — Izler — Izler... Nareszcie, jest..."<br />

Znalazł to, czego szukał, i zaczął czytać; wiersze skakały mu przed oczyma, jednak<br />

przeczytał notatkę do końca i zaczął szukać dalszych doniesień w następnych numerach.<br />

Ręce mu drżały z niecierpliwości, gdy wertował duże arkusze. Nagle ktoś usiadł obok<br />

niego, przy jego stole. Podniósł oczy — był to Zamietow, ten sam Zamietow, we własnej<br />

osobie, z pierścieniami, dewizką, z przedziałkiem w czarnych, kręcących się i<br />

napomadowanych włosach, w eleganckiej kamizelce, nieco wytartym surducie i niezbyt<br />

świeżej koszuli. Był wesoły, przynajmniej uśmiechał się wesoło i dobrodusznie. Jego<br />

śniada twarz promieniała po wypitym szampanie.<br />

— Jak to? Pan tutaj? — zaczął ze zdumieniem i takim tonem, jakby znał Raskolnikowa od<br />

lat. — A Razumichin jeszcze wczoraj mówił mi, że wciąż pan leży chory, bez<br />

przytomności. Dziwne! A wie pan, że byłem u pana...<br />

Raskolnikow wiedział, że Zamietow podejdzie do niego. Odłożył gazety i zwrócił się do<br />

Zamietowa z uśmiechem, ale przebijało w tym uśmiechu jakieś rozdrażnienie i<br />

zniecierpliwienie.<br />

— Wiem, że pan był u mnie — odparł — słyszałem o tym. Skarpetki pan szukał... A wie<br />

pan, Razumichin po prostu przepada za panem; mówił, że byliście razem u Lawizy<br />

Iwanowny... tej, za którą próbował się pan wstawić, mrugał pan na porucznika Procha<br />

porozumiewawczo, ale tamten ani rusz nie mógł zrozumieć, pamięta pan? Zdawałoby się,<br />

że nie można było nie zrozumieć, tak jasna była sprawa... co?<br />

1 Strona Petersburska (od 1914 r. Piotrogrodzka) — dzielnica Petersburga, oddzielona od<br />

centrum miasta Newą.<br />

2 W latach 1862-1865 wiele miast Rosji nawiedziły pożary, które przypisywano<br />

rewolucyjnej studenterii i spiskującym Polakom.<br />

203<br />

— zawadiaka z mego!<br />

— Z kogo? Z Procha?

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!