05.11.2014 Views

zbrodnia i kara.pdf

zbrodnia i kara.pdf

zbrodnia i kara.pdf

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Ciną sows3! Uczyłam tego, uczyłam. A co najważniejsze, to jest po francusku, od razu<br />

wszyscy się przekonają, że jesteście dziećmi ze szlacheckiej rodziny, i będzie to bardziej<br />

wzruszające... Można by nawet Marlborough sen va-t-en guerre, bo to piosenka dla dzieci<br />

i we wszystkich arystokratycznych domach śpiewa się ją dzieciom do snu.<br />

Marlborough s'en va-t-en guerre, Ne sait ąuand reviendra...4<br />

1 Parlez-moi franęais (fr.) — mów ze mną po francusku.<br />

2 Huzar... — popularna piosenka do słów poety Konstantego Batiuszkowa (1787-1855).<br />

3 Ciną sous (fr.) — Pięć sous (sów — dawna drobna moneta francuska).<br />

4 Marlhorough... (fr.) — Marlborough wyrusza na wojnę, nie wie, kiedy wróci...<br />

504<br />

— zaczęła śpiewać. — Nie, lepiej niech będzie Ciną sousl No, Kola, weź się pod boki,<br />

prędzej, a ty, Lonia, kręć się w drugą stronę, my z Poleńką będziemy nucić i klaskać!<br />

Cinq sous, cinq sous,<br />

Pour monter notre menage...1<br />

Kche, kche, kche! — zaniosła się kaszlem. — Popraw sukienkę, Poleńko, ramiączka<br />

opadły — zauważyła, dysząc ciężko.<br />

— Teraz właśnie powinniście się starać o przyzwoity wygląd i zachowanie, żeby wszyscy<br />

widzieli, że jesteście szlacheckimi dziećmi. A mówiłam, żeby krajać dłuższy stanik i przy<br />

tym z dwóch brytów. To ty, Soniu, wtedy, z twoimi radami: „Krócej i krócej", no i masz,<br />

wygląda jak strach na wróble... Znowu płacz! Czego, głuptasy? No, Kola, zaczynaj,<br />

prędzej, prędzej, ach, cóż to za nieznośny dzieciak!...<br />

Cinq sous, cinq sous...<br />

Znowu policjant? Czego tu chcesz?<br />

Rzeczywiście przez tłum przeciskał się policjant. Ale w tej samej chwili zbliżył się jakiś<br />

jegomość w surducie i płaszczu, poważny, pięćdziesięcioletni urzędnik z orderem na szyi<br />

(co sprawiło specjalną przyjemność Katarzynie Iwanownie i umity-gowało policjanta) i w<br />

milczeniu podał jej trzyrublowy, zielony banknot. Na twarzy jego malowało się szczere<br />

współczucie. Katarzyna Iwanowna przyjęła pieniądze i podziękowała grzecznie, dygnęła<br />

nawet ceremonialnie.<br />

— Dziękuję panu, wielce szanowny panie — zaczęła górnolotnie — pobudki, które<br />

skłoniły nas... weź pieniądze, Poleńko. Widzisz, są jeszcze porządni i szlachetni ludzie,<br />

gotowi pośpieszyć z pomocą biednej szlachciance dotkniętej nieszczęściem. Widzi pan<br />

tutaj, szanowny panie, szlacheckie dzieci,<br />

Pięć groszy, pięć groszy na urządzenie naszego gospodarstwa...<br />

505<br />

nawet bardzo arystokratycznie skoligacone... A ten podły generał siedział sobie i jarząbki<br />

zajadał... zaczął tupać nogami, że mu przeszkodziłam... „Ekscelencjo, powiadam, znałeś<br />

tak dobrze mego męża nieboszczyka, broń teraz sierot i córkę jego rodzoną, którą w dniu<br />

śmierci ojca oczernił najpodlejszy z podłych..." Znowu ten policjant. Niech pan mnie broni!<br />

— zawołała do urzędnika. — Czego ten policjant się mnie czepia? Z ulicy Mieszczańskiej<br />

uciekliśmy już tutaj przed jednym... O co chodzi, durniu?<br />

— Bo na ulicy nie wolno. Proszę nie zakłócać porządku.<br />

— To ty zakłócasz porządek! Ja tak samo jakbym chodziła z katarynką, co cię to<br />

obchodzi?<br />

— Na katarynkę trzeba mieć pozwolenie, a pani tu swoją osobą i zachowaniem robi<br />

zbiegowisko. Gdzie pani mieszka?<br />

— Jakie pozwolenie?! — wrzasnęła Katarzyna Iwanowna.<br />

— Męża dziś pochowałam, co za pozwolenie?<br />

— Niech się pani uspokoi — wtrącił się urzędnik — chodźmy, odprowadzę panią... Nie<br />

wypada w tłumie... pani jest chora...

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!