10.09.2013 Views

Spadkobiercy Winneto..

Spadkobiercy Winneto..

Spadkobiercy Winneto..

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

o obydwu, aby nie przepadły, jeśli mimo wszystko, nie przybędziesz.<br />

A teraz otwórz przede mną twe serce i ducha, i usłysz, co ja, umarły, a mimo to żyjący,<br />

mam Ci do powiedzenia!<br />

Jestem Twoim bratem i chcę nim pozostać nawet wówczas, kiedy szczepy Apaczów<br />

obiegnie żałobna wieść: “<strong>Winneto</strong>u, nasz wódz, nie żyje!“ Nauczyłeś mnie, że śmierć jest<br />

największym z oszustw tej ziemi. Chcę Ci udowodnić, że ten Twój drogocenny podarek jest<br />

najczystszą prawdą, a kiedy będą o mnie mówić, że umarłem, chcę rozpostrzeć nad Tobą moje<br />

ręce tak samo, jak to czyniłem za życia. Chcę Cię ochraniać mój przyjacielu i bracie, mój<br />

bracie, drogi bracie!<br />

Przyprowadził nas ku sobie nawzajem wielki, dobry Manitou. Nie jesteśmy dwoma<br />

istotami, lecz jedną. I tak już pozostanie. Nie ma mocy zdolnej temu przeszkodzić. Nie<br />

rozdzieli nas nawet grób. Pokonam jego otchłań przychodząc do Ciebie i pozostając z Tobą<br />

na zawsze w moim testamencie.<br />

Od kiedy Cię poznałem, byłeś mi zawsze aniołem-stróżem. Ja zaś byłem nim dla Ciebie.<br />

Znaczyłeś dla mnie więcej niż każdy z tych, których kochałem. Naśladowałem Cię we<br />

wszystkim. Wiele mi dałeś. Ofiarowałeś mi skarby ducha i umysłu, a ja próbowałem je sobie<br />

przyswoić. Jestem Twym dłużnikiem i cieszy mnie to, gdyż ten dług nie przygniata, a wynosi.<br />

Czemu wszystkie blade twarze nie przyszły do nas, jak Ty sam jeden przyszedłeś do mnie<br />

jednego? Powiadam Ci — wszyscy moi czerwoni bracia z taką samą chęcią zaciągnęliby u<br />

nich dług, który ja zaciągnąłem! Wdzięczność czerwonej rasy byłaby tak wielka i szczera, jak<br />

wdzięczność, którą ma dla Ciebie Twój <strong>Winneto</strong>u. A tam gdzie wdzięczne są miliony, ziemia<br />

staje się niebem.<br />

Ty jednak uczyniłeś jeszcze nieskończenie więcej! Stałeś się przyjacielem nie tylko Twego<br />

czerwonego brata, ale i całej wzgardzonej i prześladowanej rasy, choć wiedziałeś i wiesz<br />

równie dobrze jak ja, że nadejdzie czas, kiedy z tego powodu sam staniesz się przedmiotem<br />

wzgardy i prześladowań. Ale odwagi mój przyjacielu; ja Cię nie opuszczę! W czym nie<br />

uwierzą Tobie — żyjącemu — w tym mnie, zmarłemu, wierzyć będą musieli. Jeśli nie będą<br />

chcieli zrozumieć, o czym Ty piszesz, daj im do przeczytania to, co ja napisałem. Jestem<br />

przekonany, że najśmielszym i najlepszym czynem Twojego <strong>Winneto</strong>u było właśnie to, że w<br />

cichych, świętych godzinach, odłożywszy na bok strzelbę, chwytał dla Ciebie za pióro. Ciężkie<br />

dla mnie było to pisanie, bardzo ciężkie przez pióro, które nie chciało słuchać<br />

czerwonoskórego. A jednocześnie lekkie, tak lekkie przez serce, które przemawia w każdej<br />

linijce, którą zostawiam ludzkiemu rodowi.<br />

Twój <strong>Winneto</strong>u pozostanie więc przy Tobie także w śmierci, gdyż jego miłość będzie żyć<br />

nadal. Będę walczył u Twego boku wiedząc, że walczę o siebie i o swój lud. Dla Twej ochrony<br />

wzniosłem się ku Tobie, Ty zaś uczyń mi miejsce! Wówczas również mój lud wzniesie się ku<br />

Twemu i zgładzone zostaną wszystkie jego cierpienia, jeśli nie z jego dziejów, to przynajmniej<br />

przed obliczem Manitou, który, jeśli tylko może, sądzi litościwie.<br />

Ty wiesz, że jestem przy Tobie, kiedy Twe oczy biegną po linijkach, ale niejako duch,<br />

spirytystyczny wymysł, lecz jako wierny, gorący puls, którym odtąd w zjednoczeniu z Twoim<br />

własnym pulsem bije Twoje serce. Niechby puls ten stał się pulsem całej ludzkości!<br />

Czyż mam okazać się głupcem pisząc Ci to wszystko? Pozdrawiam Cię! Cokolwiek<br />

chciałbyś jeszcze ode mnie usłyszeć, znajdziesz na tych wszystkich stronach. Przyniosłem je<br />

na Nugget Tsil. Dół już jest wykopany i czeka, by zatrzymać je dla Ciebie. Jestem sam! Jakże<br />

Cię umiłowałem, mój bracie! I jakże Cię miłuję! Byłeś mi duchem i rozumem, sercem i wolą.<br />

Czym ja byłem dla Ciebie, tym przez Ciebie się stanę. Jak wielka, jak nieskończona jest liczba<br />

tych, którzy chcieliby się tym również stać — Wami... dla Was... dla Was...!<br />

Twój <strong>Winneto</strong>u

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!