Spadkobiercy Winneto..
Spadkobiercy Winneto..
Spadkobiercy Winneto..
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Upłynęło więcej niż godzina, zanim pierwszy Indianin wrócił z poszukiwań. Po nim<br />
pojawili się następni. Przeczesywanie okolicy nie przyniosło żadnych rezultatów.<br />
Przedsięwzięto jednak większe środki ostrożności. Wystawiono straże. Choć pojawiły się za<br />
późno, stały niestety tam, którędy mieliśmy przejść wychodząc z kotła.<br />
Później przybyli konno bracia Enters. Znowu podjęto obrady. Wodzowie weszli na<br />
Ambonę. Przemawiali jednak cicho i ich głosy dochodziły do nas jak przytłumiony pomruk.<br />
Czynili tak ze względu na obu białych, którzy byli im potrzebni, ale których nie chcieli<br />
dopuścić do swoich spraw. Porozumiawszy się co do wyznaczonego braciom zadania,<br />
wodzowie wezwali ich na Ambonę i Kiktahan Szonka przemówił do nich swoim opisywanym<br />
już, dalekim od uprzejmości tonem:<br />
— Pamiętacie, o czym z wami rozmawialiśmy?<br />
— Oczywiście — odparł Zebulon, który zdawał się tu mieć pierwsze słowo.<br />
— Czy jesteście nadal gotowi dotrzymać warunków, które uzgodniliśmy?<br />
— Tak.<br />
— W takim razie otrzymujecie jeszcze jedno zadanie, a mianowicie doprowadzić do tego,<br />
by Old Shatterhand i jego squaw wpadli w nasze ręce! Czy zgadzacie się?<br />
— Tylko pod warunkiem, że nam się to opłaci.<br />
— Opłaci się!<br />
— Ile nam za nich zapłacicie?<br />
— Bardzo wiele! Nie czas jednak jeszcze rozmawiać o cenie. Jeśli to my go schwytamy,<br />
nie otrzymacie oczywiście nic. Pozostaniemy tu jeszcze trzy dni i będziemy czuwać. Jeśli<br />
przyjdzie, z pewnością nam nie umknie. Złapiemy go, ale wy wtedy nic nie dostaniecie.<br />
Ponieważ jednak z Trinidad wyjechał przed wami i jeszcze go tu nie ma, powzięliśmy<br />
przekonanie, że zmienił plany i w ogóle nie pojechał do Diabelskiej Ambony.<br />
Prawdopodobnie natrafił nad jeziorem Kanubi na nasze squaw otumanione mrzonkami o nim<br />
i o <strong>Winneto</strong>u, a że przyjemność mu sprawia odbieranie hołdów od kobiet pojechał dalej z<br />
nimi.<br />
— To możliwe, całkiem możliwe — powiedział szybko Zebulon.<br />
— Widzieliśmy też kilka męskich śladów.<br />
— Wystarczy! To mógł być tylko on. Teraz więc do was należy zdobyć lub stracić nagrodę za<br />
jego schwytanie. Na szczęście znamy następny etap na szlaku kobiet. To Tawuntsits-pajawh 13 .<br />
Czy znacie ją?<br />
— Nie.<br />
— Mój sławny brat Tusahga Saricz zna to miejsce bardzo dokładnie i wytłumaczy wam,<br />
jak tam jechać.<br />
Ja również nigdy nie słyszałem o Tawuntsits-pajawh, uważałem więc, by nie uronić ani<br />
słowa. Wódz był w swoich objaśnieniach na tyle elokwentny, że w pewnej chwili ze<br />
zdziwieniem i radością stwierdziłem, iż owa Lisia Góra to nic innego jak Nugget Tsil, który<br />
był również naszym celem. Entersowie zapisali sobie coś w swoich notesach, po czym głos<br />
zabrał ponownie Kiktahan Szonka:<br />
— Jedziecie więc tam, by odnaleźć Old Shatterhanda i już nie wypuścić go z rąk. Czy<br />
czujecie się na siłach tego dokonać?<br />
— Oczywiście! Jak jednak go wam dostarczymy? Kiedy i gdzie? I czy pojedzie z nami<br />
dobrowolnie?<br />
— Pojedzie. Czy znacie miejsce zwane Wikonte-mini 14 ?<br />
13 jęz. Utahów: Lisia Góra.<br />
14 jęz. Siouxów: Woda Śmierci.