10.09.2013 Views

Spadkobiercy Winneto..

Spadkobiercy Winneto..

Spadkobiercy Winneto..

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

przeszkodzić, ale Apacze odpowiedzą nam za to. Czy Old Shatterhand mówił coś o Górze<br />

<strong>Winneto</strong>u?<br />

— Nie.<br />

— Ani o drodze, którą chciał się tam udać?<br />

— Nie. Wiemy tylko, że zamierzał przybyć na Diabelską Ambonę, by zobaczyć wodza<br />

Siouxów Kiktahana Szonkę.<br />

— A więc jest ciągle tym samym biegającym i węszącym wszędzie psem! Teraz jednak<br />

nie uniknie pala męczarni! Przyjechać może tylko od wschodu — tak jak ty?<br />

— Tak.<br />

— Natychmiast rozkażę przeszukać całą okolicę. Ty zaś idź do brata i przyprowadź go<br />

tutaj! Obrady zostają przerwane aż do czasu, kiedy będziemy mieć pewność, że Old<br />

Shatterhanda nie ma w pobliżu.<br />

Zebulon oddalił się. Poszedł tą samą drogą, którą przyszedł. Była to również nasza droga.<br />

Jak dobrze więc, że gwoli ostrożności, staraliśmy się nie pozostawić za sobą żadnych śladów.<br />

Ambonę opuścił również Tusahga Saricz oraz wszyscy młodsi wodzowie, którzy rozpoczęli<br />

poszukiwania. Na szczycie pozostał jedynie Kiktahan Szonka. Od tej chwili szukało nas<br />

czterdziestu Utahów i czterdziestu Siouxów. To nie była błahostka. Wprawdzie ani żony, ani<br />

Pappermanna nie posądzałem o to, że mogą być na tyle nieostrożni, by opuścić kryjówkę,<br />

jednak byle przypadek mógł spowodować odkrycie ścieżki prowadzącej ze stawu dalej w<br />

górę. Również my sami nie mogliśmy być całkowicie pewni własnego bezpieczeństwa.<br />

Wystarczyłoby, by choć jeden spośród osiemdziesięciu Indian nie bał się “złego ducha“ i<br />

wszedł do wschodniej części elipsy. Natychmiast spostrzegłby nasze ślady. Musiałem<br />

uzgodnić z moim towarzyszem, jak się zachować w razie takiej ewentualności. Dotychczas<br />

rozmawialiśmy z nim wyłącznie po angielsku, a to z tego prostego powodu, że żona nie<br />

rozumiała żadnego indiańskiego języka, Pappermann zaś umiał co najwyżej wysłowić się w<br />

na poły angielskim na poły indiańskim żargonie. Teraz jednak mogłem Młodemu Orłowi<br />

sprawić przyjemność i przemówić w jego ojczystym języku.<br />

— Czy mój brat zrozumiał wszystko, co zostało powiedziane? — zapytałem.<br />

— Słyszałem wszystko — odparł.<br />

— Czy wie on, że wypatruje nas teraz więcej niż sto i połowa stu oczu?<br />

— Wiem.<br />

— Czy myślisz, że nas znajdą?<br />

— Nie.<br />

— Ja również tak nie myślę. Jednak roztropny wojownik powinien być na wszystko<br />

przygotowany. Należy rozważyć dwie sytuacje. Czy mój młodszy brat wie, o czym mówię?<br />

— Mogą nas znaleźć tutaj i mogą odkryć nasz obóz na górze.<br />

— Słusznie! Musimy więc wiedzieć, jak się zachować w obydwu sytuacjach. Jeśliby nas<br />

tutaj znaleźli, niewybaczalnym błędem byłoby uciekać w górę, do mojej squaw i<br />

Pappermanna, i dać się oblegać przeciwnikowi. Mój młodszy brat musiałby raczej pobiec na<br />

górę i wyprowadzić ich stamtąd. Ja trzymałbym tymczasem czerwonoskórych w szachu przy<br />

pomocy mojego sztucera. Wyjście z kotła jest wąskie. Żaden z nich nie uniknąłby mojej kuli.<br />

— A jeśli odnajdą nie nas, a obóz?<br />

— Również wówczas damy sobie radę. Pappermann trzyma przecież straż. Z pewnością<br />

widział, że czerwonoskórzy rozbiegli się i rozpoczęli poszukiwania. Ukryje się więc ze<br />

strzelbą przy stawie. Tam również przejście jest wąskie. Jeden człowiek może bronić go przed<br />

całą armią. Tymczasem my zaatakujemy Indian od tyłu. Nie ma więc powodu do obaw!<br />

Poczekajmy teraz i zobaczymy, co się będzie działo!

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!