10.09.2013 Views

Spadkobiercy Winneto..

Spadkobiercy Winneto..

Spadkobiercy Winneto..

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Pappermann zsunął się jakby we śnie ze swego muła i równie wolno, mechanicznie<br />

niemal zbliżył się do dziewczyny. Wyglądał jak człowiek ogarnięty wielką, świętą bojaźnią.<br />

— Jak się nazywasz? — zapytał.<br />

— Aszta! — usłyszał tak jak niegdyś w odpowiedzi.<br />

— A ile masz lat?<br />

— Osiemnaście.<br />

Musnął ją dłonią po twarzy i powiedział jakby śnił dalej.<br />

— A więc nie! To przecież jest niemożliwe! To ktoś inny, chociaż bardzo do niej<br />

podobny, tak bardzo podobny!<br />

— Czy mówisz o mojej matce? — zapytała. — Ludzie mówią, że jestem do niej bardzo<br />

podobna.<br />

— Masz matkę?<br />

— Tak.<br />

— A jak się nazywa?<br />

— Tak jak ja — Aszta.<br />

— A twój ojciec?<br />

— Nazywa się Wakon. Mieszkamy teraz daleko na północ stąd, nad Niobrarą.<br />

Pappermann klasnął w ręce i krzyknął:<br />

— To jej córka! To jej córka!<br />

Dziewczyna pochyliła się, jakby chciała zeskoczyć z kamienia i zapytała:<br />

— Znasz moich rodziców? Połowa twarzy spalona prochem! Czy nie nazywasz się<br />

przypadkiem Pappermann?<br />

— Owszem, tak się nazywam.<br />

— To ty byłeś tu, nad Kanubi, kiedy moi rodzice poznali się ze sobą?<br />

— To ja!<br />

Dziewczyna zeszła z kamienia i poprosiła:<br />

— Podaj mi swoje ręce!<br />

Pappermann wyciągnąć dłonie, a ona pochwyciwszy je dwukrotnie ucałowała. Potem<br />

przyciągnęła do siebie jego głowę i dwa razy pocałowała okaleczony policzek.<br />

— Ty jesteś wybawcą mojego ojca! Ty złożyłeś za niego ofiarę! Dlaczego nigdy nas nie<br />

odwiedziłeś? Rodzice nigdy nie przestali pytać o ciebie, ale nigdy też nie udało im się niczego<br />

dowiedzieć!<br />

Stary westman drżał ze wzruszenia. Z jego oczu płynęły łzy.<br />

— Skąd twój ojciec wie, że ten strzał był przeznaczony dla niego? — zapytał. — Nigdy<br />

się z tym nie zdradziłem!<br />

— Owszem, zdradziłeś się, ale mimowolnie. Mówiłeś o tym majacząc w gorączce. Ojciec<br />

dwukrotnie jeszcze widział tego człowieka, ale nie zdołał go schwytać. Naprawdę nazywał się<br />

Santer. Kiedy wczoraj wieczorem wasze ognisko błyskało na górze z oddali niczym maleńka,<br />

migocąca gwiazda, moja matka powiedziała do mnie: “Tak samo błyskało wtedy w górze<br />

ognisko naszego białego wybawiciela, kiedy nazajutrz miałam go po raz pierwszy zobaczyć“.<br />

— Twoja matka jest tutaj? — zapytał szybko Pappermann.<br />

— Była — odparła dziewczyna. — Było tu wiele niewiast i córek, ale wszystkie<br />

odjechały o świcie. Zostałam tu sama jako strażnik-zwiadowca.<br />

— Zwiadowca? — uśmiechnął się. — A gdybyśmy byli nieprzyjaciółmi?<br />

— Wtedy byście mnie nie ujrzeli.<br />

— Chciałaś więc wiedzieć, kim jesteśmy?

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!