10.09.2013 Views

Spadkobiercy Winneto..

Spadkobiercy Winneto..

Spadkobiercy Winneto..

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

— Nie rozumiem!<br />

— Wkrótce zrozumiesz. Być może już jutro. Chodź! Usiądź! Mam ci więcej do<br />

pokazania.<br />

Uczynił jak prosiłem. Wtedy Kolma Puszi podniosła się przerywając swoje pełne<br />

zachwytu milczenie. Powiedziała do mnie:<br />

— Old Shatterhand zwyciężył. Jak zawsze. Ale nie sam, lecz wraz ze swym przyjacielem<br />

i bratem <strong>Winneto</strong>u.<br />

Wypowiadając te ostatnie słowa wskazała na fotografię.<br />

— Rzeczywiście — takiego <strong>Winneto</strong>u nie stworzy ani Young Surehand, ani Young<br />

Apanaczka! Idę już. Przekażę moim synom twoje zaproszenie i mam nadzieję, że z niego<br />

skorzystają. Czy pokażesz im swego <strong>Winneto</strong>u?<br />

— Jeśli będą chcieli go zobaczyć — oczywiście.<br />

— A więc bądź zdrów! Nie wiedziałam do tej pory, że obraz może przemawiać mocniej i<br />

bardziej przekonująco niż słowa!<br />

Wyszła z pomieszczenia.<br />

Owszem, nie znany był jej dotychczas język prawdziwej sztuki. Ja jednak, znając go,<br />

celowo pokazałem obraz<br />

nadzieją na to, że znajdzie oddźwięk w największych głębinach jej serca. Kolma Puszi<br />

znała osobiście, ceniła i kochała portretowanego. Jemu zawdzięczała nagły, szczęśliwy zwrot<br />

w swym smutnym życiu. Dlatego obraz ten nie mógł na nią nie podziałać. To działanie<br />

poniosła teraz z sobą. Moja surowość miała również swój cel i liczyłem na to że przyniesie<br />

spodziewane owoce. Po wyjściu Kolmy Puszi pierwszy odezwał się Tatella-Sata:<br />

— Przyszedłem tu właściwie, aby wypytać się o jaskinię, a potem pokazać bibliotekę, z<br />

której wykradziono mapę. Porozmawiajmy jednak najpierw o tym obrazie. Czy to jest jedyny<br />

jego egzemplarz, jaki posiadasz? Jeśli tak, nie będę mógł wyrazić mego pragnienia...<br />

— Mam ich kilka.<br />

— Proszę cię więc, byś podarował mi jeden z nich!<br />

— Weź ten, który wisi na ścianie! Należy do ciebie!<br />

— Dziękuję! Czy to nie zastanawiające, że ilekroć Old Shatterhand przybywa do swych<br />

czerwonych braci, zawsze coś im przynosi? Od nich wiele otrzymać nie może, gdyż są<br />

ubodzy. Jego zaś dary należą do owych duchowych skarbów, których nie da się kupić za<br />

zewnętrzne bogactwa. Mówiąc to mam na myśli nie tylko Old Shatterhanda, ale wszystkie<br />

blade twarze, którym od tej pory zawdzięczać będziemy tylko dobro. Czy sądzisz, że ten<br />

obraz pozwoli ci zwyciężyć twoich przeciwników?<br />

— Nie obraz, a sam <strong>Winneto</strong>u. Obraz jest jedynie kluczem otwierającym przede mną<br />

serca i umysły. Oni budują pomnik, ja również biorę udział w budowie.<br />

— Czego?<br />

— Tak jak oni, postaci <strong>Winneto</strong>u. Ale nieskończenie większej, piękniejszej i<br />

szlachetniejszej od jakiegokolwiek dzieła ludzkiej ręki.<br />

— Kto ją buduje? Czy ty?<br />

— Ja? O, nie! Skoro stworzyć jej nie potrafi żaden artysta, to tym bardziej jest to dla mnie<br />

niemożliwe! Budowniczym i rzeźbiarzem jest sam <strong>Winneto</strong>u! Tworzy dzieło doskonałe.<br />

Nawet już stworzył. Muszę je tylko zaprezentować publiczności.<br />

— Gdzie masz to dzieło?<br />

— Tutaj, w przyległym pokoju. Wykopałem je. Na Nugget Tsil. To testament, rękopis<br />

<strong>Winneto</strong>u. Niech więc stary i młody Surehand, stary i młody Apanaczka buduje obok<br />

wodospadu! My również budujemy. Tutaj, wyżej, u ciebie, w Twierdzy. Okaże się wkrótce,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!