10.09.2013 Views

Spadkobiercy Winneto..

Spadkobiercy Winneto..

Spadkobiercy Winneto..

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

— Jesteś ulubieńcem mojego małżonka, Wakona. Jego również zobaczysz na Górze<br />

<strong>Winneto</strong>u. Czy będziesz u Tatella-Saty jeszcze przed pokazem?<br />

— Mam nadzieję.<br />

— Powiedz mu więc, że Aszta, żona Wakona a także córka największego czarownika<br />

Seneków, wraz ze wszystkimi czerwonymi niewiastami stoi u jego boku w walce z<br />

niezrozumieniem.<br />

— Dziękuję ci w jego imieniu. Czemu jednak jesteście tu z tymi ludźmi?<br />

— Spotkaliśmy się przypadkowo i oni wbrew naszej woli, przyłączyli się do nas. Chcą<br />

się dowiedzieć, czego dotyczyć będzie narada na Górze <strong>Winneto</strong>u. Ale od nas się nie<br />

dowiedzą. Przekazujemy ci naszego przyjaciela i wybawcę, i prosimy, byś nad nim czuwał.<br />

Kim jest blada twarz, która towarzyszy ci wraz ze swoją squaw?<br />

— Czy Pappermann wam nie powiedział?<br />

— Nie. Pytałyśmy, ale milczał. Zdaje się jednak darzyć oboje ogromnym poważaniem.<br />

Siedziałem na koniu tak blisko, że wszystko słyszałem. Matka sądziła, że jako biały nie<br />

rozumiem jej. Młody Orzeł spojrzał na mnie pytająco. Widziałem, że ma wielką ochotę<br />

powiedzieć obu Indiankom, kim naprawdę jestem. Szybkim opuszczeniem powiek pokazałem<br />

mu, że może to zrobić. Zbliżył wtedy swego konia jeszcze o krok do swych rozmówczyń i<br />

powiedział:<br />

— Jeżeli nie chcecie, by ten biały dowiedział się, o czym rozmawiamy, musicie mówić<br />

ciszej.<br />

— Dlaczego?<br />

— Bo rozumie język Apaczów. Matka przestraszyła się.<br />

— A więc nas zrozumiał! — szepnęła zmieszana.<br />

— Tak, każde słowo. Nie ma jednak powodu do obaw. To przyjaciel <strong>Winneto</strong>u, a także<br />

twój i wasz przyjaciel. Nie chce teraz wyjawiać swego imienia, ale jeśli potraficie dotrzymać<br />

tajemnicy, powiem wam, jak się nazywa.<br />

— Dotrzymamy tajemnicy!<br />

— To Old Shatterhand.<br />

— Old Shat... — była tak zaskoczona, że nie zdołała wymówić imienia w całości. Zbladła<br />

na moment. Potem tym bardziej widoczny był jej rumieniec. — Czy to prawda? Czy to może<br />

być prawda?<br />

— Tak, to prawda. To on we własnej osobie — zapewnił ją Młody Orzeł.<br />

— Najlepszy, najprawdziwszy, najwierniejszy przyjaciel i brat naszego <strong>Winneto</strong>u! Widzę<br />

go po raz pierwszy. Czy mogłabym...<br />

Również tego zdania nie zdołała dokończyć. Patrzyła na mnie do góry bezradnie. Córka<br />

zbliżyła się do mnie i zanim zdołałem jej przeszkodzić pocałowała rzemień mojego<br />

strzemienia. Potem równie szybko przycisnęła do ust krawędź sukni Serduszka.<br />

— A to jego squaw... — mówiła dalej matka. — O gdybym nie przyrzekła milczeć. Po<br />

prostu skakałabym z radości!<br />

Serduszko zsunęła się z konia i objąwszy ją ucałowała w usta i policzki, po czym<br />

powiedziała po angielsku:<br />

— Nie rozumiem, co mówicie, ale czytam to z waszych oczu i ust. Kocham was obydwie<br />

i pozdrawiam z całego serca. Wkrótce znowu się zobaczymy! A teraz musimy już jechać!<br />

Ucałowała córkę w ten sam sposób i wsiadła z powrotem na konia. Podałem rękę obu<br />

pięknym Indiankom i powiedziałem:<br />

— Wakon, niestrudzony badacz i odkrywca zajmuje ważne miejsce w moim umyśle, a<br />

jeszcze ważniejsze w mojej duszy; on sam bowiem jest duszą własnego narodu, duszą, której

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!