03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ich ornamentów. – Zauważyłam jego ręce, całe pokaleczone. Głębokie,<br />

brudne rany. – Jutro mam zacząć pracę w rezydencji.<br />

– Jaką pracę?<br />

– Jeszcze nie wiem. Nie chcę wiedzieć. Czy oni myślą, że jestem<br />

jednym z was? – Miał zachrypły głos. – Czego oni ode mnie chcą?<br />

– Nie wiem. – Prawe oko miał spuchnięte i przekrwione. – Co<br />

ci się stało?<br />

– Jeden z nich mnie pobił. Nie zrobiłem nic złego, Paige, naprawdę.<br />

Powiedział, że jestem ludzkim śmieciem. Powiedział…<br />

Zwiesił głowę, jego warga zaczęła się trząść. To był dopiero<br />

pierwszy dzień, a już zrobili z niego worek treningowy. Jakim cudem<br />

przeżyłby tu tydzień albo miesiąc? Albo dziesięć lat, tak jak<br />

Liss?<br />

– Zjedz to. – Zacisnęłam jego ręce na pakunku z jedzeniem. –<br />

Spróbuj przyjść jutro do Magdaleny.<br />

– To tam mieszkasz?<br />

– Tak, prawdopodobnie nie będzie mojego opiekuna. Będziesz<br />

mógł się wykąpać, może coś zjeść. Dobrze?<br />

Seb skinął. Zdawał się majaczyć; z pewnością miał wstrząs mózgu.<br />

Potrzebował szpitala, odpowiedniego lekarza. Ale tu nie było<br />

lekarzy. Nikt się nim nie przejmował.<br />

Dzisiaj nie byłam w stanie już nic więcej dla niego zrobić. Delikatnie<br />

ścisnęłam jego ramię, a potem zeskoczyłam z okna na ziemię<br />

i ruszyłam w kierunku centrum miasta.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!