03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

− Myślałem, że wszyscy wiedzą – huknął Nadzorca, śmiesznym<br />

arystokratycznym angielskim akcentem – iż na poranną prywatną<br />

przechadzkę do katanki zawsze zakłada się jedwabny kapelusz.<br />

I w życiu nie widziałem paskudniejszych spodni!<br />

Gwizdy. Szumy. Ta lubieżna bestia śmiała nazywać się następcą<br />

Wiktorii. Ponsonby odwrócił się do publiczności.<br />

− Dopiero po długiej przemowie, w tym odnośnie mojego fraka<br />

i spodni – śmiechy – książę znużył się swym ozdobnym odzieniem.<br />

Jeszcze tego popołudnia poprosił mnie, abym towarzyszył mu<br />

w pewnej wyprawie. O, moi przyjaciele! Ludzkie cierpienie nigdy<br />

nie przewyższyło tego królowej, patrzącej, jak jej syn kroczy ścieżką<br />

wiodącą ku złu. – Zerknęłam przez ramię, aby zobaczyć reakcję<br />

Naczelnika, ale go nie było.<br />

Błyskotliwa wymiana zdań pomiędzy Edwardem i Ponsonbym<br />

trwała jeszcze chwilę. Każda scena była zaaranżowana w taki sposób,<br />

aby pokazać Edwarda jako okrutnego, lubieżnego idiotę i porażkę<br />

swej matki. Oglądałam zafascynowana. Przerysowali jego<br />

rolę w śmierci Alberta do karykaturalnych rozmiarów, wprowadzając<br />

nawet pojedynek. Owdowiała królowa Wiktoria pojawiła się<br />

w welonie i małej diamentowej koronie.<br />

− Nigdy już nie będę mogła patrzeć na niego bez dreszczu – powiedziała<br />

do publiczności.<br />

Radosny okrzyk. Była bastionem dobroci, ostatnim niesplamionym<br />

monarchą przed okresem zarazy. Kiedy wysłannicy zachwycali<br />

się aktorką, ja nie spuszczałam wzroku z zegara. Minęło prawie<br />

pół godziny, a ja wciąż nie wiedziałam, o której odjeżdża pociąg.<br />

Następnie nastąpiło sedno sztuki. Seans. Wniesiono czerwone<br />

lampiony. Kiedy znowu popatrzyłam na scenę, musiałam pohamować<br />

śmiech. Nadzorca naprawdę wczuł się w swoją rolę.<br />

− Ziemska moc nie wystarczy – powiedział, niemalże dysząc<br />

czystym złem swej postaci. Wniesiono stolik do seansu, a on wymachiwał<br />

nad nim okręgi rękoma. − Era wiktoriańska, mawiają?<br />

A jaka będzie era Edwarda? Jaki król może prawdziwie powstać,<br />

449

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!