03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Na moim policzku już dawno nie było szwów, ale wciąż widniała<br />

krawędź zrostu blizny po potłuczonym szkle.<br />

− To ja ją uderzyłem. – Naczelnik trzymał mnie mocno za<br />

rękę. – Była mi nieposłuszna. Ukarałem ją.<br />

Stałam jak szmaciana lalka, z każdą z rąk w ich dłoniach. Patrzyli<br />

na siebie ponad moją głową.<br />

− To dobrze – powiedziała Nashira. – Po tych wszystkich latach<br />

w końcu uczysz się, co to znaczy być moim małżonkiem.<br />

Odwróciła się i zniknęła w tłumie pomiędzy wysłannikami.<br />

Muzyk, kimkolwiek był, znów zaczął grać, śpiewając upiornym<br />

głosem. Byłam pewna, że znam ten głos, ale nie wiedziałam, do<br />

kogo należy. Naczelnik odprowadził mnie na bok sali, do długiego<br />

pomieszczenia poniżej balkonu, pochylił się i spojrzał na mnie.<br />

− Wszystko gotowe?<br />

Skinęłam.<br />

Ten muzyk naprawdę miał piękny głos, delikatny falset. Cały<br />

<strong>czas</strong> zastanawiałam się, skąd go znam.<br />

− Wraz z towarzyszami odbyliśmy wczoraj w nocy seans – powiedział<br />

ledwo słyszalnym głosem. – Duchy nam pomogą. Ludzkie<br />

duchy, ofiary osiemnastych Żniw. Staną po twojej stronie przeciwko<br />

Refaitom.<br />

− A co z NDK, są tutaj?<br />

− Nie mają wstępu do Guildhall, chyba że zostaną wezwani.<br />

Stoją na posterunku przy moście.<br />

− Ilu ich jest?<br />

− Trzydziestu.<br />

Znowu skinęłam. Wysłannicy mieli przynajmniej jednego osobistego<br />

ochroniarza, ale z DDK. Nie chcieli być ochraniani przez<br />

odmieńców. Na szczęście jak dla nas DDK nie potrafiła użyć walki<br />

duchów.<br />

Naczelnik spojrzał na sufit, gdzie Liss wspinała się po<br />

jedwabiach.<br />

− Wygląda już na zdrową.<br />

443

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!