03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

W ciągu dnia wartownicy na pewno stali na straży, ale mogłabym<br />

prześliznąć się obok nich. Miałam swoje sposoby. I bez względu<br />

na to, jak Nashira Sargas mnie oceniała, nie byłam żółta. Byłam<br />

Bladą Śniącą.<br />

Nadszedł <strong>czas</strong>, by jej to udowodnić.<br />

Powiedziałam, że mam zbierać astry dla swojego opiekuna i żeby<br />

załatwił to z nim, jeśli to jakiś problem. Dzienny stróż nie miał na<br />

to najmniejszej ochoty: prawie wyrzucił mnie na ulicę, kiedy przeczytał<br />

w księdze, kim jest mój opiekun. Nie zwrócił nawet uwagi<br />

na mój plecak. Nikt nie chciał wkurzać Arcturusa Mesarthima.<br />

Miasto wyglądało dziwnie w świetle dnia. Czułam, że Szeroka<br />

będzie pusta – nie było słychać żadnych typowych dźwięków<br />

ani zapachów – ale musiałam jeszcze coś zrobić przed dotarciem<br />

do Domu. Przeszłam przez Rookery. Woda ściekała każdą szparą<br />

i szczeliną, następstwo ostatniej burzy. Znalazłam właściwą ruderę,<br />

odsłoniłam poszarpaną zasłonę. Julian spał, obejmując Liss i zapewniając<br />

jej ciepło. Jej aura się wypalała, niczym świeca na końcu<br />

knota. Przykucnęłam przy nich i opróżniłam plecak. Wsunęłam<br />

pakunek ze śniadaniem w zgięcie wolnej ręki Juliana, aby żaden<br />

z przechodzących wartowników nie mógł go zauważyć, i przykryłam<br />

ich oboje czystymi białymi kocami. W skrzyni zostawiłam pudełko<br />

zapałek.<br />

Widząc ich nędzę, nabrałam przekonania co do słuszności moich<br />

zamiarów. Potrzebowali o wiele więcej, niż zdobyłam w Wieży<br />

Założyciela. Potrzebowali tego, co było w Domu.<br />

Duchowy szok był powolnym procesem. Trzeba było przez<br />

niego przejść, walcząc ze sobą centymetr po centymetrze. Tylko<br />

silni byli w stanie go przeżyć. Z wyjątkiem kilku chwilowych przebłysków<br />

Liss nie odzyskała przytomności, odkąd jej karty zostały<br />

zniszczone. Jeżeli wkrótce by nie wydobrzała, straciłaby swoją<br />

aurę i popadła w ślepotę. Jej jedyną nadzieją było ponowne połączenie<br />

się z talią kart, lecz nawet wtedy nie było gwarancji, że<br />

368

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!