03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Zerknął na mnie.<br />

− Kogo?<br />

− Kraza. Zastrzeliłam go. – Cała się trzęsłam. – Zabiłam jednego<br />

z rodziny Sargas, teraz ona mnie zabije. Ty mnie zabijesz…<br />

− Nie.<br />

− Dlaczego nie?<br />

− Rodzina Sargas nie ma dla mnie żadnego znaczenia. – Znów<br />

popatrzył na okno. – Jesteś pewna, że nie żyje?<br />

− Strzeliłam mu prosto w twarz.<br />

− Kule nie mogą nas zabić. Musiałaś użyć pyłku.<br />

− Tak. – Próbowałam uspokoić oddech. – Tak zrobiłam.<br />

Milczał przez dłuższą chwilę. Siedziałam tak w dowodzie swego<br />

czynu, nie mogąc złapać tchu.<br />

− Jeżeli Sargas został zabity przez człowieka – przemówił<br />

w końcu – ostatnia rzecz, jakiej chciałaby Nashira, to żeby inni<br />

się o tym dowiedzieli. Nasza nieśmiertelność nie może zostać<br />

zakwestionowana.<br />

− Tak naprawdę nie jesteście nieśmiertelni?<br />

− Nie jesteśmy niezniszczalni. Przykucnął przy mnie, popatrzył<br />

mi w oczy. – Widział cię ktoś?<br />

− Nie. Czekaj, tak, Terebell.<br />

− Terebell zachowa to dla siebie. Jeżeli nikt poza nią, nie mamy<br />

się czego obawiać.<br />

− Thuban też tam był. I jakiś wybuch. – Popatrzyłam na niego. –<br />

Wiesz coś o tym?<br />

− Wyczułem, że grozi ci niebezpieczeństwo. Kazałem komuś<br />

pilnować Domu. Zrobili zamieszanie. Jedyne, czego dowie się Nashira,<br />

to że ktoś zostawił świecę zbyt blisko ulatniającego się gazu.<br />

Te wiadomości nie pocieszyły mnie. Odebrałam już trzy życia,<br />

nie licząc tych, których nie zdołałam uratować.<br />

− Krwawisz.<br />

382

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!