03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

– To się nazywa amarant. – Schował fiolkę i spojrzał na mnie. –<br />

Powiedz mi, Paige, czy ty się boisz zaświatów?<br />

– Nie – odpowiedziałam. Poczułam mrowienie w dłoni.<br />

– Dlaczego nie?<br />

Kłamałam. Bałam się zaświatów. Jeśli wypchnęłam swój<br />

szósty zmysł zbyt daleko, ryzykowałam śmiercią albo co najmniej<br />

uszkodzeniem mózgu. Jax powtarzał mi od początku, od kiedy zaczęłam<br />

dla niego pracować, że długość mojego życia skróci się<br />

o mniej więcej trzydzieści lat, może bardziej. Wszystko zależało<br />

od szczęścia.<br />

– Ponieważ zaświaty są idealne – odpowiedziałam. – Nie ma<br />

tam wojny. Nie ma śmierci, bo wszystko tam i tak jest już martwe.<br />

I nie ma żadnych dźwięków. Tylko cisza. I bezpieczeństwo.<br />

– Nic nie jest bezpieczne w zaświatach. I nawet zaświaty nie są<br />

wolne od wojny i śmierci.<br />

Bacznie mu się przyglądałam, kiedy patrzył na czarne niebo.<br />

Jego oddech nie tworzył chmurek, tak jak mój. Ale przez chwilę<br />

– przez ułamek sekundy – w jego twarzy było coś ludzkiego.<br />

Jakaś zaduma, prawie żal. Wtedy odwrócił twarz w moją stronę<br />

i to zniknęło.<br />

Coś było nie tak w Rookery. Grupa czerwonych kucała na bruku,<br />

otoczona przez milczących klaunów. Rozmawiali ściszonymi głosami,<br />

mówili szybko. Spojrzałam na Naczelnika, ciekawa, czy go to<br />

zainteresuje. Nawet gdyby, nie okazałby tego. Podszedł do grupki,<br />

a na jego widok większość klaunów wycofała się do swoich ruder.<br />

– O co chodzi?<br />

Jeden z czerwonych spojrzał do góry, zobaczył, czyj to głos,<br />

i odwrócił wzrok. Jego tunika pokryta była zaschniętym błotem.<br />

– Byliśmy w lesie – powiedział zachrypłym głosem. – Zgubiliśmy<br />

się. Emmici…<br />

Naczelnik wskazał ręką jego przedramię.<br />

172

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!