03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

się jak najciszej, zajęło mi kilka minut. Kiedy była gotowa, podniosłam<br />

rękę, wymierzyłam i wystrzeliłam.<br />

W momencie, gdy strzałka dotarła do celu, zaskwierczało jak<br />

gorący tłuszcz na patelni. To coś pobiegło w stronę źródła dźwięku.<br />

A za nim jego własny dźwięk. Bzyczenie. Owady.<br />

To nie było zwierzę.<br />

Ogarnęły mnie mdłości. Tyle się nasłuchałam o Emmitach, ale<br />

dotąd nie wyobrażałam sobie spotkania z jednym z nich. Nawet po<br />

tym, co usłyszałam na przemówieniu, nawet po tym, jak czerwony<br />

stracił rękę, już zaczęłam wątpić w ich istnienie. Do teraz.<br />

Jedyne, co mogłam zrobić, to próbować jakoś ustać na nogach.<br />

Ręce mi się trzęsły, a usta drżały. Nie mogłam oddychać ani myśleć.<br />

Słyszałam własny puls, czułam własny strach. Czy ślinił się<br />

już nade mną, czy musiałabym podejść jeszcze bliżej, zanim mnie<br />

zauważy?<br />

Załadowałam kolejną strzałkę. Szerszeń obwąchał miejsce,<br />

w które strzeliłam. Zamknęłam oczy i sięgnęłam w zaświaty.<br />

Coś było nie tak. Bardzo nie tak. Wszystkie miejscowe duchy<br />

uciekły, jakby się bały, ale dlaczego duchy miałyby się bać stworzenia<br />

ze świata fizycznego? Przecież nie mogły ponownie umrzeć.<br />

Cokolwiek to spowodowało, nie można było nikogo przywołać.<br />

Uświadomiłam sobie, że nie słyszę już szerszenia. Ręce miałam<br />

śliskie od potu, z trudem trzymałam pistolet. Mogłam zginąć<br />

w każdej chwili. Stać się trupem.<br />

To wszystko musiała być jakaś zasadzka. Nashira nigdy nie<br />

chciała, żebym zdała testy. Chciała mojej śmierci.<br />

„Nie dzisiaj – pomyślałam. – Nie dzisiaj, Nashira”.<br />

Wybiegłam zza drzewa. Buty mocno uderzały o ziemię, serce<br />

miotało się w klatce piersiowej. Gdzie to było? Zobaczyło mnie<br />

już?<br />

Coś uderzyło mnie pomiędzy łopatki. Straciłam na chwilę równowagę,<br />

zawieszona w ciemności. Wtedy padłam na ziemię. Nadgarstek<br />

mi się wygiął i trzasnął. Ryknęłam z bólu.<br />

273

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!