03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Sajonu. Ubrałam się powoli zesztywniałymi z zimna rękoma. Kiedy<br />

skończyłam, kobieta podeszła do drzwi.<br />

– Pójdziesz za mną. Do nikogo się nie odzywaj.<br />

Na zewnątrz panował jeszcze większy chłód, a przyniszczony<br />

dywan nie dawał żadnego ciepła. Kiedyś pewnie miał czerwony<br />

kolor, ale wyblakł i był poplamiony wymiocinami. Prowadziła<br />

mnie przez labirynt kamiennych korytarzy, obok małych zakratowanych<br />

okien i płonących świec. Ich światło było dla mnie zbyt<br />

wyraźne, zbyt ostre w porównaniu do chłodnych latarni Londynu.<br />

Czy to może być zamek? Nie wiedziałam o żadnym zamku<br />

w promieniu tysiąca mil od Londynu, nie mieliśmy monarchy od<br />

<strong>czas</strong>ów królowej Wiktorii. Jeśli nie Wieża, to może było to jedno<br />

ze starych więzień Kategorii D.<br />

Spojrzałam na zewnątrz. Była noc, ale widziałam podwórko<br />

oświetlone kilkoma latarniami. Zastanawiałam się, jak długo znajdowałam<br />

się pod wpływem fluxu. Czy ta kobieta widziała, jak się<br />

męczyłam? Czy była pod rozkazami NDK, czy też to ona nimi<br />

dowodziła? A może pracowała dla Archonu, choć przecież nie zatrudniliby<br />

jasnowidza. Bo w to, że nim była, nie miałam podstaw<br />

wątpić.<br />

Zatrzymała się przed drzwiami, zza których wypchnięto chłopca.<br />

Był wychudzony, miał szczurzą twarz i szopę jasnych włosów<br />

oraz wszystkie objawy zatrucia fluxem: szklane oczy, trupio bladą<br />

twarz i sine usta. Kobieta zmierzyła go wzrokiem.<br />

– Imię?<br />

– Carl – zachrypiał.<br />

– Słucham?<br />

– Carl. – Gołym okiem było widać, że przechodził katusze.<br />

– A więc gratuluję przeżycia Fluxion 14, Carl. – Nie zabrzmiało<br />

to pochwalnie. – Mam nadzieję, że się wyspałeś.<br />

Wymieniliśmy spojrzenia z Carlem. Wiedziałam, że wyglądam<br />

tak samo okropnie jak on.<br />

53

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!