03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

– Terebell Sheratan. Wygląda na niezłą francę, ale jeszcze nie<br />

zmieszała mnie z błotem.<br />

– Jasne. – Patrzyłam, jak pali. – Wiesz może, co jest w tych pigułkach,<br />

które nam dają?<br />

Skinęła głową.<br />

– Ta mała biała to typowy środek antykoncepcyjny. Dziwię się,<br />

że nie widziałaś ich wcześniej.<br />

– Środek antykoncepcyjny? Po co?<br />

– Żebyśmy się nie rozmnażali, naturalnie. I krwawili. To znaczy<br />

chyba nie chciałabyś urodzić dzieciaka w tym miejscu?<br />

Miała rację.<br />

– Czerwona?<br />

– Suplement żelaza.<br />

– A ta zielona?<br />

– Co?<br />

– Trzecia pigułka.<br />

– Nie ma trzeciej pigułki.<br />

– W kapsułce – ciągnęłam. – Oliwkowozielona. Gorzka<br />

w smaku.<br />

Tilda potrząsnęła głową.<br />

– Nie mam pojęcia, sorry. Jeśli mi przyniesiesz jedną, mogę na<br />

nią zerknąć.<br />

Poczułam ucisk w żołądku.<br />

– Przyniosę – odpowiedziałam. Już miała zaciągnąć się po raz<br />

kolejny, kiedy jej przerwałam: – Ty poszłaś z Carlem, prawda? Po<br />

przemówieniu.<br />

– Nic mnie nie łączy z tym zdrajcą. – Uniosłam brwi. Tilda wydmuchała<br />

liliowy dym. – Nic nie słyszałaś? Przeszedł na ich stronę.<br />

Złapał papilarniczkę, Ivy, tę z niebieskimi włosami, jak przemycała<br />

jedzenie od zgniłka. Doniósł na nią do jej opiekuna. Gdybyś tylko<br />

widziała, co jej zrobili.<br />

– Mów dalej.<br />

106

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!