03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

− Twoja przyjaciółka już dość długo pozostaje w duchowym<br />

szoku. Aby dojść do siebie, będzie potrzebowała amarantu.<br />

− Wiem.<br />

− Zdajesz sobie sprawę, że Nashira przestała mi go dostarczać.<br />

Nie odwróciłam wzroku.<br />

− Masz ostatnią dawkę.<br />

Naczelnik usiadł obok mnie. Wiedziałam, o co proszę. Amarant<br />

był mu niezbędny.<br />

− Nie wiem, Paige. – Postukiwał palcami o kolano. – Nie chcesz<br />

sprowadzić tu swoich przyjaciół. Ale gdybym miał zaproponować<br />

ci wolność teraz, przyjęłabyś tę ofertę, gdyby oznaczało to pozostawienie<br />

tu Liss?<br />

− Składasz mi propozycję?<br />

− Być może.<br />

Wiem, dlaczego o to pytał. Sprawdzał mnie, chciał się przekonać,<br />

czy byłabym wystarczająco samolubna, aby zostawić kogoś<br />

tak bezbronnego jak Liss.<br />

− Moje ryzyko jest ogromne – powiedział. – Gdyby którykolwiek<br />

z ludzi zawiadomił rodzinę Sargas, zostanę srogo ukarany za<br />

pomoc człowiekowi. Ale jeśli jesteś skłonna zostać tu trochę dłużej,<br />

zaryzykować dla mnie i dla swojej rasy, uczynię dla niej to samo.<br />

To umowa, którą ci proponuję.<br />

Przez jedną przerażającą chwilę pomyślałam o porzuceniu Liss,<br />

o odzyskaniu wolności. O powrocie do Londynu i zostawieniu za<br />

sobą tego miejsca, bez oglądania się za siebie. Pojawił się we mnie<br />

natychmiastowy, gorący wstyd. Zamknęłam oczy.<br />

− Nie – powiedziałam. – Chcę pomóc Liss.<br />

Czułam na sobie jego wzrok.<br />

− W takim razie – rzekł – pomogę jej.<br />

W ruderze zgromadziło się kilku klaunów. Pięciu z nich próbowało<br />

się rozgrzać, mieli pochylone głowy i kurczowo zaciskali palce.<br />

427

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!