03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

– Powinienem był wspomnieć – powiedział – że nieleczona infekcja<br />

może doprowadzić do utraty nogi. Lub życia.<br />

Z chęcią splunęłabym na niego, ale wymioty wysuszyły mi gardło.<br />

Potrząsnęłam głową. Zaczęłam tracić wzrok.<br />

– Nie bądź głupia. – Chwycił moją głowę i spojrzał mi w oczy. –<br />

Potrzebujesz nóg.<br />

Miał mnie w garści. I miał rację: nie mogłam stracić nogi. Potrzebowałam<br />

jej do ucieczki. Tym razem więc, kiedy ujął tył mej<br />

głowy, otworzyłam usta i wypiłam zawartość kieliszka. Miała dziwny<br />

smak, ziemi i metalu. Naczelnik skinął głową.<br />

– Dobrze.<br />

Zdobyłam się na pełne pogardy spojrzenie, ale ku mojemu<br />

zdziwieniu poczułam mrowienie w nodze. Wypiłam obrzydliwy<br />

płyn aż do dna i otarłam usta.<br />

Naczelnik ponownie uniósł prześcieradła. Udo wracało do<br />

normalnych rozmiarów.<br />

– Wyrównaliśmy rachunki – wyszeptałam. Paliło mnie w gardle.<br />

– To koniec. Ja wyleczyłam ciebie, ty wyleczyłeś mnie.<br />

– Ty mnie nigdy nie wyleczyłaś.<br />

Zacięłam się.<br />

– Co?<br />

– Nigdy nie byłem ranny.<br />

– Nie pamiętasz?<br />

– To się nigdy nie wydarzyło.<br />

Nie mogłam uwierzyć, że cała ta sytuacja mogła być tylko wytworem<br />

mojej wyobraźni. Wciąż miał długi rękaw, więc nie mogłam<br />

mu niczego udowodnić, ale to wydarzyło się naprawdę. Jego<br />

zaprzeczenia niczego nie zmienią.<br />

– W takim razie musiałam popełnić błąd – powiedziałam.<br />

Naczelnik wciąż na mnie patrzył. Obserwował mnie z zainteresowaniem.<br />

Przeszywał zimnym, beznamiętnym spojrzeniem.<br />

– Tak – powiedział. – Popełniłaś błąd.<br />

To było moje ostrzeżenie.<br />

134

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!