03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

przecież archanioł się do mnie nie zbliżył. Interesował się Situlą,<br />

swoim zagrożeniem. Musiałam naderwać mięsień.<br />

Wtedy za moimi żebrami zaczęło się rozprzestrzeniać duszne<br />

ciepło. Kiedy popatrzyłam w dół, moja czerwona koszula zaczęła<br />

przyjmować inny odcień czerwieni, a powyżej mojego biodra znajdowała<br />

się mała okrągła dziura.<br />

Postrzelili mnie. Postrzelili mnie, tak jak irlandzkich studentów.<br />

Musiałam uciekać. Przechyliłam się do przodu, pędząc w stronę<br />

ulicy, gdzie samochody wciąż zmierzały w kierunku Nadbrzeża.<br />

„Dalej, Paige, dalej. Biegnij”. Nick mnie naprawi. Muszę tylko dotrzeć<br />

do Tarcz. Widziałam już stację. Kolejny strzał, ale tym razem<br />

spudłowali. Musiałam zniknąć z ich pola zasięgu. Zmuszałam się<br />

do biegu, ale ból narastał i nie mogłam utrzymać ciężaru na prawej<br />

stronie. Mój zataczający się bieg przemienił się w utykanie. Wyrosły<br />

przede mną filary stacji. Gdybym tylko mogła do nich dotrzeć,<br />

zatamowałabym krew i po prostu zniknęła.<br />

Biegłam za jadącym autobusem, używając go jako osłony, i dotarłam<br />

do pierwszego filaru po drugiej stronie ulicy. Cała siła opuściła<br />

moje ciało. Usiłowałam się ruszyć, ale ostry ból rozgorzał<br />

powyżej biodra. Nogi miałam jak z waty.<br />

Śmierć nadeszła zbyt szybko. Jakby czekała latami. Świat cielesny<br />

pokrył się mgłą, błysnęły światła. Odgłosy walki wciąż były tuż<br />

obok, ale w zaświatach, nie na ulicy.<br />

Nadszedł koniec śniącego wędrowca.<br />

Nie miałam wiele <strong>czas</strong>u, mogli ponownie mnie postrzelić.<br />

Dowlekłam się za jeden z filarów, z dala od głównego wejścia do<br />

stacji, gdzie dojeżdżający do pracy usiłowali się zorientować, skąd<br />

dobiega hałas. Skuliłam się przy murze. Krew pulsowała z małej<br />

rany. Ucisnęłam ją trzęsącymi się rękoma. Zacisnęłam usta.<br />

Nie dostanę się do Tarcz. Nawet gdybym wsiadła do pociągu,<br />

zostałabym aresztowana. Nie przeoczyliby przecież krwi na moich<br />

rękach.<br />

347

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!