03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

kopiąc i rzucając się, chcąc się uwolnić z jego uścisku, aż upadłam<br />

jak ziarno w blasku słońca na pole pełne kwiatów.<br />

Każdy na świecie nosił ten piękny obraz w swoim umyśle.<br />

W snach nawet ślepcy widzieli swoją słoneczną strefę – choć niewyraźnie.<br />

Jasnowidze mogli wejść do własnych umysłów, mieszkać<br />

tam aż do śmierci głodowej. Moja słoneczna strefa to pole czerwonych<br />

maków, falujące i zmieniające się w zależności od mojego<br />

nastroju. Docierały do mnie przebłyski świata, czułam obroty<br />

ziemi i ssanie w żołądku. Ale we wnętrzu umysłu był tylko spokój,<br />

mogłam obserwować, jak sieje spustoszenie dookoła mnie. Leżałam<br />

pośród kwiatów i czekałam na koniec.<br />

Ponownie znalazłam się w Magdalenie. Z gramofonu dobiegała<br />

muzyka. Kolejny z ulubionych zakazanych kawałków Jaxa, Did You<br />

Ever See a Dream Walking? Leżałam na tapczanie, ułożona na brzuchu,<br />

naga od pasa w górę. Włosy miałam związane.<br />

Dotknęłam twarzy. Skóra. Zimna, lepka skóra. Żyłam. Fakt, byłam<br />

obolała – ale żywa. Nie zabili mnie.<br />

Nie dałam rady leżeć bez ruchu. Próbowałam usiąść, ale ciężar<br />

głowy nie pozwolił mi podnieść się wyżej niż o kilka milimetrów.<br />

Mordercze ciepło paliło mi tył prawego ramienia. Czułam tępe<br />

pulsowanie w pachwinie, to tam dostałam zastrzyk. Tyle że tym<br />

razem rana była głębsza.<br />

Flux to jedyny narkotyk, który działał lepiej w tętnicy niż w żyle.<br />

Udo miałam gorące i opuchnięte, moja klatka piersiowa falowała.<br />

Paliłam się. Którykolwiek z Refaitów to zrobił, był nie tylko niezgrabny,<br />

ale także bardzo okrutny. Miałam mgliste wspomnienie<br />

Suhaila patrzącego na mnie chytrze na chwilę przed tym, jak ogarnęła<br />

mnie ciemność.<br />

Może próbowali mnie zabić. Może właśnie umierałam.<br />

Przekręciłam głowę. W palenisku palił się ogień.<br />

Ktoś był w pokoju: mój opiekun.<br />

Siedział w fotelu, gapiąc się w płomienie. Patrzyłam na niego<br />

z nienawiścią. Wciąż czułam na sobie jego ręce, powstrzymujące<br />

130

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!