03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

i zakrwawionej koszuli, biegła Dani. Na jej widok ciężar spadł mi<br />

z serca.<br />

− Przyprowadziliśmy twoją przyjaciółkę – powiedziała Terebell.<br />

Oczy jej się lekko świeciły. – Nie przeżyłaby tu długo.<br />

Ignorując ich wszystkich, Dani, kuśtykając, przeszła obok mnie<br />

i dołączyła do grupy spóźnialskich. Wyglądała jak śmierć.<br />

− Czego chcesz w zamian? – zapytałam przezornie. – Nie<br />

chcesz chyba wsiąść do pociągu?<br />

− Gdybyśmy chcieli, nie zabroniłabyś nam. Wszyscy ocaliliśmy<br />

ludzi. Przyprowadziliśmy ci twoją przyjaciółkę i opóźniliśmy Nocną<br />

Dywizję Kontrolną. Masz wobec nas dług wdzięczności.<br />

Alsafi zmusił mnie do odwrócenia wzroku.<br />

− Na szczęście dla ciebie, śniący wędrowcu, nie zmierzamy<br />

w kierunku cytadeli. Przyszliśmy po Arcturusa.<br />

− Wróci do was, kiedy będzie mógł. Ja go wciąż potrzebuję.<br />

− W takim razie przekaż mu wiadomość. Ma się z nami spotkać<br />

na polanie zaraz po waszym odjeździe. Będziemy na niego czekać.<br />

Tak szybko, jak się zjawili, odeszli, zmierzając w kierunku ogrodzenia.<br />

Zniknęli w ciemności, niczym kurz w cieniu, uciekając<br />

przed srogą karą rodziny Sargas. Odwróciłam się i ruszyłam w kierunku<br />

terenu szkoleniowego, gdzie w szybkach witraży płonęły<br />

dwa lampiony.<br />

Dostanie się tutaj nie było takie trudne. Teraz musiałam poprowadzić<br />

tych ludzi tunelem wprost do pociągu.<br />

Spóźnialscy zebrali się na betonowej platformie – ale nie na tej,<br />

na której powinni. Ta była prostokątna. Nick sprawdzał obrażenia<br />

Dani – powyżej oka miała głęboką ranę, ale zdawała się nic sobie<br />

z tego nie robić. Jaxon zmierzył miasto zimnym spojrzeniem. Pomyślałam<br />

o Julianie. Zginął w ogniu walki, tak jak Finn. Miałam<br />

nadzieję, że przynajmniej się nie męczył.<br />

− Musimy się stąd wydostać – wypowiedziałam oczywistą prawdę.<br />

– Nie mamy już na co czekać.<br />

486

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!