03.09.2017 Views

czas zniw_1 issuu pelna

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

wspinać się na najbliższy budynek, zaraz obok kasyna Hippodrome.<br />

Było tam mnóstwo poręczy, parapetów i gzymsów, ale wątpiłam,<br />

czy dam radę dotrzymać mu kroku. Nawet adrenalina nie przełamałaby<br />

mojego zmęczenia.<br />

− Co ty robisz, Nick?<br />

− Muszę oczyścić swój umysł. – W jego głosie pobrzmiewało<br />

znużenie.<br />

− W kasynie?<br />

− Nad nim. – Wyciągnął rękę. – Chodź, sötnos. Wyglądasz, jakbyś<br />

miała usnąć.<br />

− Cóż, nie wiedziałam, że zafunduję dzisiaj mojemu duchowi<br />

i mięśniom takie lanie. – Pozwoliłam mu wciągnąć się na pierwszy<br />

parapet. Zauważyła mnie dziewczyna z papierosem. – Jak wysoko<br />

się wspinamy?<br />

− Na szczyt. O ile dasz radę – dodał.<br />

− A co, jeśli nie dam rady?<br />

− Dobra, wskakuj. – Pociągnął mnie za ramiona. – A jaka jest<br />

złota zasada?<br />

− Nie patrz w dół.<br />

− Zgadza się – powiedział, naśladując Jaxa. Zaśmiałam się.<br />

Dotarliśmy na szczyt bez żadnego problemu. Nick wspinał się<br />

po budynkach, odkąd potrafił raczkować; znajdywał punkty zaczepienia,<br />

tam gdzie zdawało się ich nie być. Wkrótce znów znaleźliśmy<br />

się na dachach, ulice były daleko w dole. Pod stopami poczułam<br />

sztuczną trawę. Po lewej była mała fontanna, bez wody, a po<br />

prawej grządka zeschniętych kwiatów.<br />

− Co to za miejsce?<br />

− Ogród na dachu. Odkryłem go kilka tygodni temu. Nie widziałem,<br />

żeby ktokolwiek z niego korzystał, więc pomyślałem,<br />

że zrobię z niego swoją nową kryjówkę. – Oparł się o balustradę.<br />

– Wybacz, że tak cię porwałem, sötnos. Tarcze potrafią być<br />

klaustrofobiczne.<br />

− Trochę.<br />

401

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!