30.11.2015 Views

ARCHEION

Arch_CXV

Arch_CXV

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

576 OMÓWIENIA I RECENZJE<br />

kluczowa wydaje się konstatacja autorki (s. 175), że Internet wpłynął na złagodzenie<br />

biurokratycznego oblicza administracji, przy równoczesnym rozluźnieniu<br />

standardów językowych. Można to odczytać w ten sposób, że rosnąca obecność<br />

m.in. języka prywatnego w sieci, częstych uproszczeń i niechlujstwa językowego<br />

humanizuje w pewnym sensie urzędową stylistykę, „okrasza” ją bieżącą<br />

praktyką językową społeczeństwa.<br />

Podobnie jest z kulturą pisma. Nieprzypadkowo przecież cytuje autorka Waltera<br />

Jacksona Onga, wprowadzającego do naukowego obiegu pojęcie „oralności<br />

w sieci”, czyli porozumiewania się w Internecie przez komunikatory pismem<br />

odwzorowującym jednak mowę potoczną. Nieprzypadkowo zapewne również<br />

cytuje na wstępie czwartego podrozdziału wiersz Zbigniewa Herberta z Elegii<br />

na odejście (1997). Zaryzykuję sugestię, że bliskie przekonaniu autorki jest zatroskanie<br />

poety o miejsce człowieka w „erze szybkich głupiopisów” (s. 176).<br />

Ostatni, krótki podrozdział (Uczestnicy kultury dokumentacyjnej) pozwala<br />

badaczce jednoznacznie zbilansować generalną tezę całego rozdziału, że powszechne<br />

uczestnictwo w przedmiotowej hiperprzestrzeni oznacza masowość<br />

nie tylko biernego odbioru, lecz i twórczej partycypacji.<br />

Pracę kończy rozdział Kultura dokumentacyjna współczesnej organizacji, która<br />

pokazana jest przez pryzmat kultury organizacyjnej, towarzyszącej procesowi<br />

upowszechniania komputerów i Internetu. Punkt ciężkości położony jest tu przede<br />

wszystkim na problematyce elektronicznego zarządzania dokumentacją i cyfryzacji<br />

archiwów. Autorka przekonuje w pierwszych dwóch podrozdziałach, że dojrzewanie<br />

wirtualnej rzeczywistości wymaga dostosowań organizacyjnych, których<br />

przydatność weryfikowana jest na gruncie przewartościowań kultury dokumentacyjnej.<br />

Polska wydaje się świetnym przykładem tego procesu: procywilizacyjnych<br />

oddziaływań „jesieni ludów” z przełomu lat 80. i 90. oraz konieczności zmniejszania<br />

zapóźnień technologicznych, zwłaszcza w sferze tzw. informatyki biurowej.<br />

Do rangi zasadniczych, reprezentatywnych — nie tylko dla końcowego rozdziału,<br />

lecz i całej pracy — zaliczam dwa następne podrozdziały. Trzeci (pomyłkowo<br />

występujący jako pozycja czwarta) dotyczy elektronicznego zarządzania<br />

dokumentacją i informacją. Komputeryzacja, korygująca komunikacyjne funkcje<br />

kancelarii, szuka niejako wsparcia w sprawnych biurach i sekretariatach.<br />

Dokument staje się elementem zarządzania informacją. Kancelaryjny kompleks<br />

kulturowy musi akceptować „współistnienie” dokumentacji elektronicznej i cyfrowej,<br />

a w rezultacie i wdrożenie elektronicznej biurokracji. „Amerykański<br />

sen”, który przed ponad 60 laty ujawnił światu Philip C. Brooks, zaczyna być<br />

i w naszej części Europy wcielany w życie. Wyraża się on w zintegrowanym,<br />

„pełnym cyklu życia dokumentu” — od momentu wytworzenia aż do chwili<br />

wieczystego przechowywania (archiwizacji). Podkreślmy, że autorka odwołuje<br />

się nie tylko do literatury anglosaskiej, ale i do własnej książki (Podstawy zarządzania<br />

informacją, 2012), formułując podstawowe zasady zarządzania współczesną<br />

dokumentacją (informacją). Zasady te muszą uwzględniać „wymagania

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!