30.11.2015 Views

ARCHEION

Arch_CXV

Arch_CXV

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

OMÓWIENIA I RECENZJE<br />

577<br />

i potrzeby organizacji, w której będą stosowane”. Potrzeby, których spełnienie<br />

jest możliwe dzięki dokumentacji zawierającej informację niezbędną do podejmowania,<br />

zgodnej z funkcjami danej organizacji, decyzji.<br />

Te ważne, nowatorskie rozważania zachęcają do dyskusji, budzić mogą też<br />

dodatkowe, dalekie od współczesności skojarzenia, np. w postaci dziewiętnastowiecznych<br />

pomysłów biuralistycznych. W. Roman, przewidując zapewne taką<br />

ewentualność, stara się konsekwentnie podtrzymywać przyjętą przez siebie wykładnię.<br />

Skupia się na tłumaczeniu znaczenia dla zarządzania dokumentacją rozwiązań<br />

informatycznych, zapewniających w rezultacie dostęp do każdego elektronicznego<br />

dokumentu (w kancelarii i archiwum bieżącym) z każdego komputera<br />

mającego dostęp do Internetu. Dzięki temu kancelaryjny kompleks kulturowy<br />

otrzymuje na bieżąco nowe, inspirujące impulsy. Autorka ma oczywiście również<br />

świadomość powstających tu znaków zapytania. Kancelaria — biuro, bezpośrednio<br />

związane z bieżącym systemem decyzyjnym zarówno w początkach<br />

dziewiętnastowiecznych „biuralistycznych reform”, jak i dwudziestowiecznej<br />

„rewolucji elektronicznej”, znalazły się na linii frontu. Archiwa, z natury rzeczy<br />

zintegrowane informacyjnie z kancelariami (w zakresie zabezpieczania dokumentacji),<br />

musiały także odnajdywać drogę do nowej kultury dokumentacyjnej,<br />

a tym samym kreować równocześnie nową kulturę archiwalną.<br />

Sprawom tym poświęcony jest czwarty podrozdział, mówiący o cyfryzacji<br />

archiwów i archiwach cyfrowych. Ich rozwój powinien, w przekonaniu autorki,<br />

prowadzić właśnie do zjawiska zbliżenia reguł postępowania obu kompleksów<br />

kulturowych — kancelaryjnego i archiwalnego. Decydującym, wspólnym wyznacznikiem<br />

nowych możliwości ich funkcjonowania stawała się (wspominana<br />

już) nieograniczona dostępność (zaraz po wytworzeniu) dokumentu elektronicznego.<br />

Podrozdział przedstawia pokrótce drogę rosnącego zastosowania komputera,<br />

służącego do przetwarzania i wyszukiwania informacji, by z czasem coraz<br />

lepiej mogła być wykorzystywana pamięć komputera do tworzenia baz danych<br />

i systemów baz danych. Autorka nawiązuje do sygnalizowanych coraz częściej<br />

obaw o trwałość digitalizowanych pospiesznie dokumentów. Poświęca tej kwestii<br />

wiele miejsca, opowiadając się za jak najwcześniejszym stosowaniem środków<br />

zaradczych, tj. już w momencie powstawania dokumentów.<br />

Podrozdział nie określa stopnia uczestnictwa w procesie akto- i archiwotwórczym<br />

urzędników i archiwistów. Wyraźnie natomiast akcentuje kierunki modyfikacji<br />

zakresu działania archiwistów, świadomych możliwości czynnej partycypacji<br />

w pełnym obiegu dokumentacji, a nie tylko w jego końcowej fazie.<br />

Dodajmy, że poszerzony zakres uczestnictwa archiwów zapowiadano na długo<br />

przed epoką komputerową — czynił to już H.O. Meisner (Aktenkunde, 1935).<br />

Wirtualizacja daje jednak możliwość daleko bardziej bezpośredniego, twórczego<br />

poniekąd, współuczestnictwa w tym procesie.<br />

Istotnym uzupełnieniem są tu roztrząsania terminologiczne autorki, traktującej<br />

archiwalny kompleks kulturowy jako wytwór epoki informatycznej, jak chociaż-

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!